- Ciekawe, jak zareaguje Kreml, jeśli Karelia zechce przeprowadzić referendum w sprawie przyłączenia do Finlandii, Buriacja - do Mongolii, zaś Tatarstan przypomni sobie o przyjętej w 1990 roku deklaracji o suwerenności państwowej, która wprowadziła prymat prawa republiki nad prawem ZSRR i uznała bogactwa naturalne republiki za własność narodu Tatarstanu - pisze ta opiniotwórcza gazeta. Zdaniem "Wiedomosti" "prawdopodobna jest też aktywizacja separatystów na Północnym Kaukazie". - Przyłączenie Krymu spowoduje ponowienie podobnych żądań ze strony nieuznawanych państw na obszarze poradzieckim - Abchazji, Osetii Południowej i Naddniestrza - konstatuje. - Ponadto o swoje prawa upomną się Tatarzy krymscy, którzy zamierzają zbojkotować referendum - wskazuje dziennik. "Wiedomosti" zauważają, że "jeśli Rosja odstąpi od przyłączenia Krymu, ta autonomiczna republika w warunkach słabości władz centralnych w Kijowie może stać się nieuznawanym państwem podobnym do Naddniestrza, Osetii Południowej i Abchazji, z dużą szarą strefą gospodarczą i szarymi finansami". Według moskiewskiej gazety "Rosja powinna poskromić gorących stronników przyłączenia Krymu i rozpocząć rozmowy z Kijowem o maksymalnie szerokiej autonomii dla tej republiki na wzór Hongkongu".