Wiadomość o pobiciu 45-letniego Sokołowa w niedzielę podała agencja Interfax, powołując się na źródło w policji. Wiadomość tę potwierdziła "Nowaja Gazieta". Odmówiła jednak skomentowania zdarzenia.Do napadu na dziennikarza doszło koło jego domu we wschodniej części Moskwy. "Niezidentyfikowany napastnik zaatakował go od tyłu, uderzając w głowę, a następnie w twarz. Zabrał mu teczkę z notebookiem" - przekazał informator Intefaksu. Sokołow został przewieziony do najbliższego szpitala, gdzie udzielono mu pomocy medycznej. Dziennikarz nie zgodził się na hospitalizację. W skradzionej teczce - oprócz notebooka - znajdował się twardy dysk ze służbowymi i prywatnymi informacjami oraz dokumenty. "Śledczy nie wiążą napadu z pracą zawodową Sokołowa. Uważają, że była to zwykła grabież" - oświadczył rozmówca rosyjskiej agencji. Redaktor naczelny "Nowej Gaziety" Dmitrij Muratow potwierdził informację o pobiciu i ograbieniu swojego następcy. - Siergiej Sokołow czuje się dobrze. Nie chcemy komentować tej sytuacji - oświadczył. Redakcja "Nowej Gaziety" ze swej strony przekazała, że zdrowiu Sokołowa nic nie zagraża. - "Nowaja Gazieta ma nadzieję, że sprawcy zostaną schwytani; życzy powodzenia śledczym i policjantom - oznajmiła redakcja.