- Moskwa potwierdza powagę ryzyka nowego kryzysu rakietowego, ważne, by poważnie odnieść się do propozycji Rosji w sprawie gwarancji bezpieczeństwa - powiedział Riabkow. Stwierdził, że Rosja powinna "położyć kres przesuwaniu się NATO, natowskiej infrastruktury, natowskich możliwości dalej na wschód". - Powinniśmy wykluczyć wstąpienie Ukrainy do NATO - dodał. Wiceszef MSZ oznajmił też, że kwestia perspektywy wejścia Ukrainy do NATO ma dla Moskwy "co najmniej tak samo duże, jeśli nie większe znaczenie" niż dla Kijowa. Rosja chce, by NATO wycofało obietnicę przyszłego członkostwa w Sojuszu daną Ukrainie i Gruzji na szczycie w Bukareszcie w 2008 roku - dodał Riabkow. Ocenił również, że dla Rosji zgodzenie się na "żądania, które w formie ultimatum wysuwa Zachód" byłoby "poniżające". Czytaj też: Rosyjska armia przy zachodniej granicy. Mówią, że to ćwiczenia Oświadczenia, apele, ostrzeżenia Jak pisze Reuters, rosyjska retoryka na tle trwającego impasu z Zachodem z powodu Ukrainy lawiruje pomiędzy ostrymi oświadczeniami, apelami o dialog i poważnymi ostrzeżeniami. Riabkow regularnie porównuje obecną sytuacją z kryzysem kubańskim z 1962 roku, kiedy świat stanął na krawędzi wojny jądrowej. 17 stycznia MSZ Rosji opublikowało propozycje, dotyczące tzw. gwarancji bezpieczeństwa, których Moskwa domaga się od Zachodu. Jest to projekt "traktatu pomiędzy Federacją Rosyjską i Stanami Zjednoczonymi o gwarancjach bezpieczeństwa" oraz projekt umowy Rosja-NATO. Administracja prezydenta USA Joe Bidena oświadczyła już, że niektóre z rosyjskich propozycji bezpieczeństwa są nie do przyjęcia, ale Waszyngton odpowie konkretniejszymi pomysłami w kwestii formatu rozmów.