- Piłka jest po stronie europejskiej. Mamy wielką nadzieję, że w najbliższym czasie dojdzie do kolejnej rundy konsultacji na ten rzeczywiście bardzo ważny dla białoruskiego społeczeństwa temat - oznajmiła Kupczyna. Białoruś i Unia Europejska rozpoczęły negocjacje w sprawie porozumień o ułatwieniach wizowych i readmisji pod koniec stycznia. Mają się one skoncentrować na uproszczeniu procedur wydawania wiz krótkoterminowych oraz readmisji nielegalnych imigrantów. Prace nad porozumieniami będą toczyć się osobno, ale umowy muszą wejść w życie równocześnie. W czerwcu odbyła się kolejna runda konsultacji na ten temat w Mińsku. W tym samym miesiącu minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej nie wykluczył podpisania porozumienia o ułatwieniach wizowych z UE podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Rydze w 2015 r. - Przedstawiliśmy szereg bardzo konstruktywnych i ciekawych naszym zdaniem propozycji, które wychodzą od interesów naszych obywateli. Dodam, że mieszczą się one całkowicie w nurcie zmian, które zachodzą w polityce wizowej państw Unii Europejskiej. Ale od czerwca do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi od strony europejskiej - powiedziała Kupczyna. Dodała, że Białoruś jest zdecydowanie przeciwna sankcjom wizowym wobec swoich obywateli. - Zdajemy sobie sprawę, że sankcje te są obecnie główną przeszkodą w naszych stosunkach z Unią Europejską. Gdyby nam się udało je usunąć, to jestem przekonana, że nasza współpraca z UE i jej poszczególnymi państwami członkowskimi osiągnęłaby nowy jakościowo poziom - zaznaczyła. Dodała, że obserwuje, iż świadomość tego faktu rośnie zarówno w społeczeństwach państw unijnych, jak i w ich kręgach politycznych. Wiceminister podkreśliła też, że w ostatnim czasie kilkakrotnie zwiększyła się wymiana handlowo-gospodarcza Białorusi z państwami UE i dotyczy to przede wszystkim Łotwy, Litwy oraz Polski. Zaznaczyła jednak, że Białoruś chce być przy tym "bardzo poprawna i przejrzysta w wypełnianiu swoich zobowiązań wobec Federacji Rosyjskiej". W styczniu 2011 r. UE wznowiła sankcje wizowe wobec ponad 150 przedstawicieli reżimu Białorusi, w tym prezydenta Alaksandra Łukaszenki i jego dwóch synów, oraz zamroziła ich aktywa. Sankcje stanowiły odpowiedź na represje po wyborach prezydenckich w tym kraju w grudniu 2010 r. Później listę poszerzano i obecnie obejmuje ona 25 firm oraz ponad 200 osób.