W niedzielę p.o. izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israel Katz, odnosząc się do słów przypisanych przez izraelskie media szefowi izraelskiego rządu stwierdził: "Nasz premier wyraził się jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami i - tak jak powiedział Icchak Szamir (b. premier Izraela - PAP), któremu Polacy zamordowali ojca, 'Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki'. I nikt nie będzie nam mówił, jak mamy się wyrażać i jak pamiętać naszych poległych". Reakcja na wypowiedz Natanjahu Katz odniósł się w ten sposób do wcześniejszej wypowiedzi Netanjahu, który - według dziennika "Jerusalem Post" - miał powiedzieć w Warszawie, że Polacy kolaborowali z nazistami w Holokauście. Informację tę zdementowała później ambasador Izraela w Polsce Anna Azari. Jak przekazała w niedzielę rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, Netanjahu potwierdził, że w żadnym momencie nie przypisywał Polsce ani polskiemu narodowi odpowiedzialności za niemieckie zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej i że nie padła z jego strony nawet najmniejsza sugestia tego rodzaj. Katz persona non grata? Do słów Katza odniósł się wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka. "Są to haniebne, rasistowskie wypowiedzi, które powinny spotkać się z natychmiastową stanowczą reakcją Państwa Polskiego i wpisaniem Israela Katza na listę osób w naszym kraju niepożądanych" - napisał w poniedziałek we wniosku do ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza. Wicemarszałek Sejmu powołuje się w piśmie na art. 435 ust. 1 pkt 4 ustawy o cudzoziemcach w wykazie cudzoziemców, których pobyt na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest niepożądany umieszcza się dane cudzoziemca, "jeśli wymagają tego względy obronności lub bezpieczeństwa państwa lub ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego lub interes Rzeczypospolitej Polskiej". "Jeżeli, jako państwo, nie zaczniemy w końcu zdecydowanie reagować na obraźliwe dla Polaków wypowiedzi polityków zagranicznych, to nie będziemy na świecie szanowani. Uznanie Israela Katza za persona non grata jest w obecnej sytuacji wręcz obowiązkiem polskiego rządu" - napisał Tyszka. Tyszka pyta w piśmie Czaputowicza, czy MSZ zamierza podjąć kroki skutkujące wpisaniem Israela Katza do wykazu osób, których pobyt na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest niepożądany ze względu na interes Rzeczypospolitej Polskiej oraz czy szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców udostępni opinii publicznej wykaz cudzoziemców, których pobyt na terytorium Polski jest niepożądany.