Wiadomo, kim był "chłopiec z pudełka". Przełom po 65 latach
Jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych w USA wraca na pierwsze strony gazet. Wszystko za sprawą przełomu w śledztwie. Po 65 latach od znalezienia "chłopca z pudełka" udało się ustalić jego tożsamość. Wciąż nie wiadomo jednak, kto zabił kilkulatka.
25 lutego 1957 roku. Na zalesionym terenie w dzielnicy Fox Chase w Filadelfii znalezione zostaje nagie i mocno posiniaczone ciało dziecka. Kilkuletni chłopiec zawinięty jest w koc i włożony do pudełka. Dziecko jest mocno wychudzone.
Sprawa szybko nabrała rozgłosu, jednak przez lata pozostawała tajemnicą dla śledczych. Mimo wysiłków policjantów, dopiero teraz, po 65 latach, udało się ustalić tożsamość chłopca. Pomogły w tym najnowsze technologie wykorzystywane w kryminalistyce.
"Chłopiec z pudełka" to Joseph Augustus Zarelli - ogłosiła policja z Filadelfii. O sprawie ponownie zaczęły rozpisywać się media. Jak czytamy w "Sky News", choć ustalenie tożsamości chłopca to ogromny przełom w sprawie, wciąż nie wiadomo, jak zginął Joseph. Dziecko żyło w latach 1953-1957, w chwili odkrycia zwłok miało więc cztery lata. Przyczyną śmierci było prawdopodobnie pobicie - ustalili śledczy.
Policji udało się ustalić, że członkowie rodziny chłopca wciąż żyją. Chodzi o część rodzeństwa Josepha, jednak tożsamość wspomnianych osób nie została publicznie ujawniona.