W grudniu w 1854 roku parowiec pasażerski "The Westmoreland" zatonął w jeziorze Michigan. Podczas tragicznego zdarzenia zginęło 17 osób, a na dno razem z parowcem poszło również 280 beczek z whiskey. Do 2010 roku historia parowca została zapomniana, aż do momentu, gdy nurek Ross Richardson odkrył wrak w pobliżu zatoki Platte. Zdaniem Richardsona i jego zespołu, warunki panujące w jeziorze sprawiły, że "The Westmoreland" jest jednym z najlepiej zachowanych wraków. Whiskey na dnie wraku. Ile może być warta? Na ten moment nie wiadomo, jak dużo trunku może wciąż znajdować się we wraku i w jakim jest stanie. Według Forbes, zakładając, że butelkę whiskey, która odnaleziono u wybrzeży Szkocji we wraku statku jednostki SS Politician wyceniono na 12,9 tys. funtów, alkohol z "The Westmoreland" może być wart nawet 871 mln dolarów (niecałe 4 mld zł). Taka suma wynika z założenia, że z 280 beczek wyszłoby 56 tys. butelek whiskey. Obecnie dopiero toczy się dyskusja czy beczki z whiskey zostaną wyciągnięte z dna jeziora. Jak zapowiada Ross Richardson, do wydobycia potrzebne jest pozwolenie, a sam proces uzyskania go może zająć lata. - Czekaliśmy 170 lat, żeby w końcu skosztować tej whiskey, czy jeszcze kilka następnych robi różnicę? - mówił w rozmowie z portalem.