- To, co powiedział Radek Sikorski, jest bardzo ważne dla Europy. A fakt, że powiedział to w Berlinie, jest niezwykle znaczącym sygnałem - powiedział szef niemieckiej dyplomacji. Zauważył, że polski minister spraw zagranicznych "szczególnie wyeksponował rolę Niemiec dla rozwoju Europy". - Zaszczyca nas to i pokazuje, jak stabilne i pełne zaufania stały się polsko-niemieckie stosunki - podkreślił Westerwelle. - Potwierdza się, że słuszne było założenie naszej niemieckiej polityki zagranicznej, iż chcemy mieć z Polską tak samo intensywne partnerstwo, jakie przez dziesięciolecia zbudowaliśmy z Francją. Partnerstwo z Polską się umacnia - dodał. Podobną opinię wyraził w rozmowie z PAP niemiecki dyplomata, szef międzynarodowych spotkań Monachijskiej Konferencji o Bezpieczeństwie Wolfgang Ischinger. Jak powiedział, poniedziałkowe przemówienie szefa polskiej dyplomacji było "nie tylko znaczącym przemówieniem europejskim, ale także historycznie ważnym przemówieniem o stanie stosunków polsko-niemieckich". - To, że akurat polski minister spraw zagranicznych mówi Niemcom: "Przejmijcie odpowiedzialność!" jest wielkim gestem zaufania. Przed 20 laty nikt nawet nie odważył się marzyć, że nasi polscy sąsiedzi będą nas upominać, byśmy przejęli odpowiedzialność - powiedział PAP Ischinger. Chwalił zarówno treść przemówienia Sikorskiego, cele, jakie wyznaczył, jak i "ton wystąpienia". "Wielkie przemówienie europejskie" - powiedział. Odnosząc się do propozycji reformy instytucji UE, jakie przedstawił Sikorski, Ischinger zwrócił szczególną uwagę na pomysł połączenia stanowisk szefa Komisji Europejskiej i przewodniczącego Rady Europejskiej. - W UE mamy już zbyt wielu przewodniczących. Zwykłemu obywatelowi trudno z tym dojść do ładu. Wprawdzie potrzebujemy więcej Europy, ale mniej europejskich przewodniczących. Sikorski przedstawił słuszne propozycje - dodał Ischinger. W swoim wystąpieniu, wygłoszonym na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w Berlinie Sikorski skierował do Niemców mocny apel o obronę strefy euro. - Największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i dobrobytu Polski byłby upadek strefy euro - podkreślił. - Prawdopodobnie będę pierwszym ministrem spraw zagranicznych, który tak mówi, ale to powiem: mniej się obawiam niemieckiej siły, niż zaczynam bać się niemieckiej bezczynności - mówił. Zaproponował również zmiany w funkcjonowaniu UE, w tym zmniejszenie i jednoczesne wzmocnienie KE, ogólnoeuropejską listę kandydatów do Parlamentu Europejskiego, połączenie stanowisk szefa KE i prezydenta UE. We wtorek w Berlinie Sikorski, Westerwelle oraz szef greckiej dyplomacji Stawros Dimas wzięli udział w "Berlińskim Forum Polityki Zagranicznej", gdzie dyskutowali o niemieckiej polityce zagranicznej w europejskiej perspektywie.