. Wcześniej tego dnia Interpol oznajmił na konferencji w Bogocie, że uważa za autentyczne dane znalezione w przechwyconych laptopach lewackich rebeliantów z FARC. Zdaniem władz Kolumbii, zawierają one dowody na to, że Chavez finansował i dozbrajał FARC. Chavez nazwał ocenę Interpolu "śmieszną". Mówiąc o stosunkach z Kolumbią oznajmił, że Wenezuela nie potrzebuje jej importu i może sprowadzać żywność, towary i usługi z innych krajów. Do przejściowego zerwania stosunków dyplomatycznych między Bogotą a Caracas doszło już raz w tym roku, po tym, gdy w marcu wojska kolumbijskie walczące z FARC wtargnęły na teren Ekwadoru. Właśnie wtedy przechwycono laptopy z obfitą dokumentacją - odpowiadającą, jak ocenił Interpol, niemal 40 milionom stron. Interpol podkreślił, że nie weryfikuje treści plików, ale jest pewien, że dyski komputerów pochodzą z obozu FARC i dane na nich nie są sfałszowane. Kolumbia jest najsilniejszym sojusznikiem USA w Ameryce Łacińskiej, podczas gdy lewicowo-populistyczny Chavez jest skrajnie antyamerykański. Roczna wymiana handlowa między Wenezuelą a Kolumbią wynosi ok. 6 mld dolarów.