Zgodnie z rządowym dekretem, elektrownie oraz inne ważne obiekty systemu energetycznego kraju znalazły się pod większą kontrolą i ochroną. Ogłoszono je "strefami bezpieczeństwa". "Rząd będzie zapobiegał wszelkim aktom sabotażu. Będzie także starał się rozwiązać problemy energetyczne kraju poprzez zmiany strukturalne" - oświadczył w Caracas wiceprezydent Wenezueli Jorge Arreaza Montserrat. Zaprzysiężony w ostatni piątek na prezydenta kraju Nicolas Maduro jeszcze podczas kampanii wyborczej podkreślał, że od końca 2012 roku doszło w Wenezueli do wielu aktów sabotażu, których celem były obiekty i instalacje energetyczne. Według oficjalnych informacji, aresztowano około 50 podejrzanych.