- Ta kopalnia zostanie odzyskana i będzie eksploatowana pod kontrolą państwa - powiedział na antenie lokalnego radia Sanz. Dodał, że rząd zamierza także odzyskać kontrolę nad znajdującymi się w rękach prywatnych kopalniami diamentów. Dotychczasowym operatorem złoża Las Cristinas w stanie Bolivar na południowym-wschodzie kraju jest kanadyjski koncern Crystallex z siedzibą w Toronto. Zasoby tego złoża ocenia się na 31 mln uncji złota, a jego wartość na około 35 mld dol. Crystallex w 2002 r. wygrał 20-letni kontrakt na eksploatację złoża Las Cristinas, jednego z najbardziej zasobnych w Ameryce Łacińskiej. Wydobycie na pełną skalę dotąd jednak nie ruszyło, ponieważ koncern nie otrzymał jeszcze pozwolenia na rozpoczęcie działalności od ministerstwa ochrony środowiska. Richard Marshall, wiceprezes Crystallexu jest zaskoczony decyzją wenezuelskiego rządu. Jak powiedział, jeszcze w środę rozmawiał z wenezuelskim rządem i nie powiadomiono go o żadnych zmianach w kontrakcie. Akcje Crystallexu straciły w tym roku na giełdzie w Toronto już 83 proc. Tylko 30 kwietnia przeceniono je o 43 proc., gdy spółka powiadomiła, że ministerstwo ochrony środowiska w Caracas nie zamierza wydać pozwolenia na eksploatację złoża Las Cristinas, położonego w obrębie rezerwatu Imataca. Lewicowy prezydent Wenezueli Hugo Chavez buduje w tym południowoamerykańskim kraju socjalizm XXI w. Drogę do tego systemu wyznaczają nacjonalizacje kolejnych, strategicznych gałęzi przemysłu. Władze w Caracas upaństwowiły już w dużej mierze sektor telekomunikacyjny, naftowy, energetyczny oraz cementowy. Pod państwową kuratelę stopniowo przechodzi przemysł stalowy. Wenezuelski przywódca robi także zakusy na zagraniczne banki.