Carmona, który został w piątek zaprzysiężony na tymczasowego prezydenta Wenezueli, przekazał władzę Zgromadzeniu Narodowemu. Jednak tuż po jego wystąpieniu przed mikrofonami radia stanął Diosdado Cabello, wiceprezydent za czasów władzy Chaveza i powiedział, że przejmuje przywództwo w kraju, dopóki do Caracas nie powróci Chavez. Lokalna telewizja przeprowadziła relację z jego przysięgi. - Ja, Diosdado Cabello, przejmuję prezydenturę do czasu, zanim nie pojawi się prezydent republiki Hugo Chavez Frias - ogłosił Cabello. Hugo Chavez przebywał od piątku na karaibskiej wyspie Orchila, gdzie został wywieziony przez zamachowców. Tam Chaveza odnalazły sprzyjające mu oddziały. Przywrócenia Chaveza domagali się demonstranci, którzy wczoraj wylegli na ulice Caracas. Zwolennicy usuniętego prezydenta zajęli pałac prezydencki, a także siedzibę telewizji. W zamieszkach zginęło dziewięć osób.