Chavez podkreślił, że nowa broń potrzebna jest, by zastąpić przestarzały arsenał, w chwili, gdy kraj przygotowuje się do tego, co prezydent określa jako "możliwą inwazję ze strony USA" - pisze AP. Lewicowy prezydent Wenezueli często twierdzi, że Waszyngton zamierza przejąć kontrolę nad zasobami ropy naftowej jego kraju. O transakcji, w ramach której Caracas nabędzie od Rosji rakiety ktrótkiego zasięgu, informowano już w zeszłym tygodniu, w czasie wizyty Chaveza w Moskwie. W niedzielę Chavez poinformował o innych szczegółach tego porozumienia: rząd w Caracas ma zamiar kupić 92 rosyjskie czołgi typu T - 72 i wieloprowadnicowe systemy rakietowe Smerch. W ostatnich latach, odkąd rząd USA zabronił sprzedaży ekwipunku wojskowego do Wenezueli, Chavez kupił rosyjską broń za ponad 4 mld dol. Wśród nabytków prezydenta są myśliwce typu Su-30, śmigłowce i 100 tys. karabinów AK.