Narodowa Komisja Wyborcza poinformowała, że na potrzeby próbnego głosowania w niedzielę otwarto ponad 1500 lokali wyborczych. W stolicy, Caracas, głosowanie przebiegło w przeważającej części bez zakłóceń. W rozmowie telefonicznej, wyemitowanej przez wenezuelską telewizję, Chavez powiedział, że jest zadowolony z wyników głosowania, oraz podziękował rodakom za udział w ćwiczeniu. Odrzucił też krytykę, że użycie czytników linii papilarnych skoordynowanych z elektronicznym systemem głosowania może zniechęcić wyborców do udziału w prawdziwych wyborach, które odbędą się 7 października. Zarówno Chavez jak i jego rywal Henrique Capriles zapewnili wyborców, że decyzja, jakiej dokonają przy oddawaniu głosu, pozostanie anonimowa. Próbne wybory planowano na ubiegły weekend, jednak opóźniono je ze względu na zeszłotygodniowy incydent w największej wenezuelskiej rafinerii, w wyniku którego zginęły co najmniej 42 osoby, a ok. 150 odniosło obrażenia. Według sierpniowego sondażu ośrodka Consultores 21, były gubernator stanowy Capriles niemal zrównał się w wyścigu o głosy z Chavezem, który dwukrotnie wywalczył reelekcję - Chavez uzyskał w sondażu 46 proc. poparcia, podczas gdy Capriles aż 48 proc. Badanie przeprowadzono z udziałem 1000 osób; margines błędu wynosi 3 punkty procentowe. Inne sondaże dają dwucyfrową przewagę obecnemu prezydentowi. Z badania ośrodka Datanalisis wynika np., że Chavez ma 15 punktów proc. przewagi nad rywalem; z drugiej strony odsetek wyborców, którzy jeszcze nie zdecydowali, na kogo oddadzą swój głos lub nie chcieli wyjawić swej decyzji, wyniósł aż 23 proc.