Uroczystość otwarcia sieci 35 sklepów była transmitowana na żywo w radiu i w telewizji. Prezydent w swoim wystąpieniu podkreślał, że odtąd są one "własnością społeczną, narodową". Mówił o potrzebie zastąpienia mechanizmów kapitalistycznych przez socjalistyczne, jako jedynym - jego zdaniem - sposobie na zagwarantowanie sprawiedliwości społecznej w Wenezueli. Nowa sieć, Abasto Bicentenario, ma według zapewnień prezydenta Chaveza "sprzedawać taniej niż kapitaliści" - średnio o 13 procent. Upaństwowienie handlu ma być receptą na wysoką inflację. W ubiegłym roku wyniosła ona ponad 25 proc. i była najwyższa w całej Ameryce Łacińskiej. Chavez oskarża biznesmenów o spisek w celu obalenia go z urzędu. Spisek miałby polegać na wywoływaniu sztucznych braków na rynku żywności i podstawowych produktów. Opozycja twierdzi jednak, że inflacja jest efektem nieudolności rządu i korupcji. Zdaniem opozycji Chavez i jego rząd nie są zdolni do zarządzania strategicznymi sektorami gospodarki, w tym do dystrybucji żywności.