Władze Wenecji wprowadziły nowe zasady wywozu śmieci polegające na tym, że są one odbierane spod drzwi mieszkańców, sklepów oraz lokali gastronomicznych i nie są już wyrzucane do kontenerów i nie leżą porzucone na ulicy. To te pojemniki były dotąd głównym miejscem żerowania ptactwa, przede wszystkim mew. Teraz pozbawione zostały tego dostępu do pożywienia i z głodu zaczęły atakować ludzi jedzących kanapki lub kawałek pizzy na ulicy. Dziennik "La Repubblica" podał, że w ostatnim czasie mewy zaatakowały wiele osób chcąc zabrać im jedzenie. Do szpitala trafiło dwoje turystów z większymi obrażeniami. Poszkodowana jest między innymi kobieta, która jadła owoc. Mewa zraniła ją w usta. Jak się zauważa, przyczyną obecnych kłopotów nie jest brud czy brak kontroli nad wywozem śmieci, lecz przeciwnie - czystość i porządek w Wenecji, które wprowadzono właśnie po to, by uporać się z problemem ptaków poszukujących resztek jedzenia w koszach i pojemnikach.