Kecsmar powiedział, że rząd Węgier wysłał odpowiedź Komisji Europejskiej, która pod koniec lipca przeszła do kolejnego etapu procedury przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom w związku "z niewywiązywaniem się przez te kraje ze spoczywających na nich obowiązków związanych z relokacją uchodźców". W odpowiedzi tej rząd Węgier wysunął zastrzeżenie, że KE "stosuje podwójne standardy" i stawia Węgrom "niezwykle krótkie terminy". Kecsmar oświadczył, że chociaż "niemal żaden" kraj członkowski UE nie zrealizował decyzji ws. kwot, Komisja wszczęła procedury tylko przeciwko trzem z nich. Przypomniał też, że Węgry oraz Słowacja zaskarżyły do Trybunału Sprawiedliwości UE decyzję ws. kwot i orzeczenie w tej sprawie ma zapaść we wrześniu, nie wiadomo więc, dlaczego KE wszczęła procedurę dotyczącą tej kwestii jeszcze przed ogłoszeniem orzeczenia. Podkreślił, że rząd Węgier jest zdeterminowany "wyegzekwować wolę wyborców", a "tożsamość narodowa, suwerenność narodowa oraz zasada równego traktowania są wartościami fundamentalnymi". Węgry przeprowadziły w październiku referendum ws. obowiązkowych kwot relokacji uchodźców, w którym pytanie brzmiało: "Czy chce Pan/Pani, by Unia Europejska mogła zarządzić, również bez zgody parlamentu, obowiązkowe osiedlanie na Węgrzech osób innych niż obywatele węgierscy?". 98,36 proc. tych, którzy oddali ważny głos, odpowiedziało na nie przecząco. W lipcu i wrześniu 2015 roku państwa członkowskie UE zgodziły się na przeniesienie 160 tys. uchodźców z Włoch oraz Grecji, aby odciążyć te kraje. Termin na zakończenie tych działań wyznaczono na wrzesień 2017 roku. Słowacja i Węgry zaskarżyły tę decyzję do Trybunału Sprawiedliwości UE, twierdząc, że jest ona niezgodna z prawem. Polskie władze poparły skargę. Pod koniec lipca KE przeszła do kolejnego etapu procedury przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom. Kraje te mają czas do września na odpowiedź Komisji; jeśli odpowiedzi nie nadejdą lub nie będą satysfakcjonujące, KE może przejść do kolejnego etapu procedury i skierować sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. W ramach programu relokacji Polska i Węgry nie przyjęły ani jednego uchodźcy. Słowacja i Czechy wstrzymały zaś realizację programu, uzasadniając to obawami związanymi z falą dżihadystycznych zamachów w UE w ostatnich latach. Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska