Do zbrodni doszło w środę. Z ustaleń śledczych wynika, że napastnik wszedł do jednego z domów, z bliskiej odległości strzelił w głowę kobiecie i mężczyźnie, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Zaatakowana kobieta zginęła na miejscu, jej mąż walczy o życie w szpitalu. Zdaniem lekarzy jego stan jest krytyczny. Jak podaje stacja TVN24, dramat rozegrał się na oczach dzieci pary - siedmioletnich bliźniąt. Jedno z nich wezwało na pomoc sąsiadów. Dzieci nie odniosły żadnych fizycznych obrażeń, ale są w stanie "głębokiego szoku". Postępowanie w sprawie cały czas trwa. Węgierska policja bierze pod uwagę co najmniej dwie hipotezy. Nie wyklucza między innymi, że napastnika do zbrodni mógł popchnąć zawód miłosny.