Kovacs oświadczył, że latem potwierdziło się, iż na skutek masowej imigracji w Europie wzrosło zagrożenie terrorystyczne i dlatego w celu zapewnienia bezpieczeństwa Węgrom nadal konieczne jest wzmożone nadzorowanie granicy. Stan kryzysowy spowodowany masowym napływem migrantów obowiązuje na Węgrzech od 2015 r. Węgry były wtedy głównym krajem tranzytowym dla uchodźców i migrantów usiłujących dotrzeć do Europy Zachodniej. Do czasu wzniesienia przez władze węgierskie ogrodzenia na granicach z Serbią i Chorwacją w 2015 r. do kraju przedostało się w drodze do bogatszych państw UE ponad 378 tys. migrantów. Obecnie napływ uchodźców radykalnie zmalał, ale wciąż pewna ich liczba przedostaje się na Węgry, głównie przez granicę z Serbią. Pod koniec marca na Węgrzech weszła w życie ustawa, zgodnie z którą osoby ubiegające się o azyl muszą w razie stanu kryzysowego czekać na rozpatrzenie wniosku w strefach tranzytowych na granicy. Ponadto na jej mocy cudzoziemcy przebywający nielegalnie na Węgrzech mogą być zatrzymywani nie tylko w pasie 8 km od granicy - jak wcześniej - ale na całym terytorium kraju. W takim przypadku są doprowadzani na granicę. Według najnowszych danych biura premiera, od początku roku ponad 730 osób nielegalnie przekroczyło granicę Węgier. W tym czasie wniosek o azyl złożyło 2456 osób, głownie z Afganistanu. Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska