Rzecznik MSZ Tamas Menczer określił wydarzenia na cmentarzu w Valea Uzului jako oburzające i niedopuszczalne. Podkreślił, że każdy ma prawo do wspominania swoich zmarłych, ale nie w taki sposób, bo "jest to nic innego jak przemoc". Na cmentarzu spoczywają węgierscy żołnierze polegli w 1916 roku w czasie I wojny światowej. Wiceminister spraw zagranicznych Levente Magyar powiedział w czwartek, że samorząd najbliższej sąsiedniej miejscowości postanowił postawić tam kamienny krzyż także rumuńskim żołnierzom, choć nie ma żadnego dowodu, by rzeczywiście tam byli pochowani. Na czwartkową uroczystość poświęcenia krzyża przyszło kilka tysięcy Rumunów. Miejscowi Węgrzy próbowali temu zapobiec, tworząc żywy łańcuch, ale Rumuni przemocą wtargnęli na teren cmentarza, przewracając prowadzącą doń rzeźbioną drewnianą bramę (tzw. bramę szeklerską) oraz drewniane krzyże na grobach węgierskich żołnierzy. Na miejscu byli rumuńscy policjanci, ale nie interweniowali - pisze węgierska agencja MTI. Nota protestacyjna do rządu rumuńskiego Wicepremier Zsolt Semjen zamieścił na Facebooku wideo pokazujące, jak powiewający rumuńskimi flagami ludzie forsują drewniany parkan zamykający bramę szeklerską, otwierają ją i dostają się do środka. "Jeśli rumuńscy politycy nie chcieli zapobiec temu barbarzyństwu, jest to skandal moralny, a jeśli nie byli w stanie to klęska zarządzania państwem" - skomentował incydent wicepremier. W związku z tą sprawą szef węgierskiego MSZ Peter Szijjarto rozmawiał w czwartek przez telefon ze swym rumuńskim odpowiednikiem Teodorem Melescanu, prosząc o niedopuszczanie do prowokacji i uczynienie wszystkiego w celu zapobieżenia fizycznej przemocy, co ten obiecał. Jeszcze tego samego dnia rząd węgierski wystosował do rządu rumuńskiego notę protestacyjną w związku z tymi wydarzeniami, wzywając do gruntownego zbadania sprawy i dotrzymywania międzynarodowych zobowiązań. Po rozpadzie Austro-Węgier Węgry straciły 2/3 terytoriów, które należały wcześniej do węgierskiej części monarchii austro-węgierskiej. Siedmiogród został wówczas przyłączony do Rumunii. Ten stan rzeczy usankcjonował traktat z Trianon z 4 czerwca 1920 roku. Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska