Według komisarz, wiele osób ubiegających się o azyl i przebywających w strefach tranzytowych było pozbawianych jedzenia. Dunja Mijatović wezwała do natychmiastowego przerwania takiej praktyki. Zaapelowała także o zmianę sposobu traktowania osób ubiegających się o azyl. Zdaniem komisarz, twarde stanowisko Węgier w sprawie imigracji wykreowało system prawny, który "podważa zasadność przyjmowania osób ubiegających się o azyl oraz integrację z uchodźcami". Dodała, że prawo do ubiegania się o azyl zostało ograniczone tylko do dwóch stref tranzytowych wzdłuż granicy z Serbią, do których niewiele osób może się dostać. Zgodnie z raportem Rady Europy, osoby ubiegające się o azyl, w tym dzieci, były zatrzymywane w strefach tranzytowych "bez podstawy prawnej", a czasami odmawiano im jedzenia. Według komisarz, polityka rządu węgierskiego "doprowadziła do systematycznego odrzucania wniosków o azyl". "Jestem również głęboko zaniepokojona powtarzającymi się doniesieniami o nadmiernym stosowaniu przemocy przez policję podczas przymusowych deportacji cudzoziemców" - powiedziała Mijatović. Jak zareagowały Węgry MSZ Węgier stwierdziło, że 37-stronicowy raport "zawiera kilka ważnych uwag", ale inne zakwestionowało. Resort opublikował także 18 stron wyjaśnień. Przedstawiciele rządu podkreślili w dokumencie, że Węgry wypełniły swoje zobowiązania wynikające z prawa międzynarodowego i stoją na stanowisku, że "należy zapewnić ochronę osobom uciekającym przed prześladowaniami". Jeśli chodzi o dostarczanie żywności dla osób przebywających w strefach tranzytowych, Węgry oświadczyły, że nie miały "żadnego obowiązku zapewnienia wyżywienia uchodźcom" po odrzuceniu ich wniosku o azyl. Jak przypomina BBC premier Viktor Orban i jego antyimigracyjna partia Fidesz wielokrotnie byli krytykowani przez organizacje praw człowieka z powodu swojej polityki.