Czterech mężczyzn doznało poważnych poparzeń, zaś cztery inne osoby, w tym kobieta, odniosło lżejsze obrażenia, głównie potłuczenia - powiedział rzecznik Krajowego Pogotowia Ratunkowego Pal Gyoerfi. Przyczyny wybuchu są wciąż niejasne - zaznaczył rzecznik służb zapobiegania katastrofom w komitacie Heves, Csaba Nagy. Ranni przewiezieni do kilku szpitali Ciężej ranni zostali przetransportowani do szpitali w Budapeszcie, Debreczynie i Miszkolcu, zaś lżej ranni do szpitala w Egerze. Wśród ciężko rannych jest osoba zastępująca obecnie dyrektora elektrowni - podał portal Index. Index uzyskał też informację, że elektrownia działa bez zakłóceń, wybuch nie zagraża zaporze, a dostawy prądu nie zostały przerwane.