"Jeśli chodzi o ustawę o nadgodzinach, to tak jak w przypadku każdej wcześniej decyzji dotyczącej gospodarki, jeśli nie będzie dobrze funkcjonować, to rząd rozważy jej modyfikację" - oznajmił rzecznik rządu Balazs Hidveghi w telewizji ATV. Nieco później premier Viktor Orban oświadczył, pytany o tę ustawę przez portal atv.hu: "Dopiero ją przyjęliśmy i będzie funkcjonować". Zgodnie z nowymi przepisami limit nadgodzin został zwiększony z 250 do 400 rocznie, przy czym ich rozliczanie w formie dodatkowego wynagrodzenia bądź dni wolnych będzie następować w ciągu trzech lat, a nie, tak jak dotąd, w ciągu jednego roku. Nowelizacja wywołała falę protestów i rzadką demonstrację jedności ze strony opozycji, bowiem przedstawiciele partii lewicowych występowali przeciwko nowym przepisom obok zwolenników prawicowego Jobbiku. Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska