Węgry zablokowały zatwierdzenie 13. pakietu sankcji wobec Rosji - wynika z informacji dziennika "Financial Times". Do rozmowy na ten temat miało dojść podczas środowego spotkania unijnych ambasadorów. Węgry nie zgadzają się na sankcje. Nie chcą uderzać w Chiny Władze w Budapeszcie jako jedyne nie poparły sankcji wymierzonych w prawie 200 osób i organizacji z Rosji, Chin, Sri Lanki, Turcji, Tajlandii, Serbii i Kazachstanu, pomagających Moskwie w prowadzeniu wojny. Jeden z urzędników powiedział "FT", że sprzeciw kraju pod przywództwem Viktora Orbana wynika z obecności chińskich firm na liście, przede wszystkim wspierających "rozwój militarny i technologiczny Rosji". Inny rozmówca dziennika opisał wczorajsze spotkanie jako "bardzo owocną wymianę poglądów". Według niego węgierski ambasador "poprosił o trochę więcej czasu na przeanalizowanie treści propozycji". Chiny reagują na medialne doniesienia Po doniesieniach dotyczących uderzenia sankcji w Chiny, tamtejsze Ministerstwo Sprawa Zagranicznych odniosło się do sprawy. Pekin sprzeciwił się tym działaniom, wyjaśniając, że "chińskie i rosyjskie firmy prowadzą normalną wymianę" i "nie angażują w to stron trzecich". "Pekin zapowiada też, że podejmie niezbędne działania, aby chronić "uzasadnione prawa" i interesy chińskich przedsiębiorstw" - przekazano w oświadczeniu, cytowanym przez "Asia Times". Źródła "FT" sugerują, że dyskusje będą kontynuowane, a ministrowie krajów członkowskich prawdopodobnie poruszą tę kwestię podczas przyszłotygodniowego spotkania. Zobacz też: Jak Rosjanie omijają sankcje? Znaleźli sposób i represje mają za nic Zwolennicy pakietu sankcji mają nadzieję na osiągnięcie porozumienia przed upływem terminu 24 lutego, czyli drugiej rocznicy pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Źródła: "Financial Times", Ukrainska Prawda *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!