Kary dożywocia, bez prawa do warunkowego zwolnienia, otrzymali: Arpad Kiss, jego brat Istvan i Zsolt Peto. Czwarty oskarżony Istvan Csontos, który prowadził samochód wykorzystany podczas dwóch ataków, został skazany na 13 lat więzienia, również bez prawa do zwolnienia warunkowego. Prokuratura podkreślała, że chodzi o wyjątkowo bestialskie zabójstwa o charakterze rasistowskim, popełnione przez zorganizowaną grupę przestępczą w celu sterroryzowania i zastraszenia romskiej mniejszości. Oskarżeni, którzy nie ukrywali skrajnie prawicowych poglądów, nazwali swoją organizację "brygadami śmierci". Obrońcy skazanych zapowiedzieli odwołanie się od wyroków. Napaści na Romów były zaplanowane "z wojskową precyzją" - wskazał prokurator. Zamaskowani zbrodniarze podjeżdżali w nocy samochodami terenowymi do romskich osad, podpalali domy koktajlami Mołotowa, rzucali ręczne granaty a następnie strzelali do uciekających Romów. W sumie, w ciągu 18 miesięcy, oskarżeni zamordowali sześciu Romów i postrzelili kolejnych pięciu. Pobili też 50 Romów, 11 razy podpalili romskie domy koktajlami Mołotowa. W reakcji na przedłużające się dochodzenie policji zdesperowani Romowie zapowiedzieli zemstę "każdemu białemu" który pojawi się w ich osadach. Przestępcy czuli się bezkarni, mimo że policja zwiększyła do równowartości 300 tys. euro nagrodę za wskazanie ich miejsca pobytu i przez dwa lata prowadziła rozległą akcję poszukiwawczą. Parlamentarna komisja z udziałem rzecznika ds. mniejszości narodowych Erno Kallaia zatwierdziła nadzwyczajne uprawnienia policji do walki z przestępczością na tle rasowym. W końcu poproszono o pomoc FBI. Węgrów, których oskarżono o bestialskie zabójstwa, schwytano w klubie nocnym Orange Music w Debreczynie 21 sierpnia 2009 roku. W domach oskarżonych znaleziono użytą do napaści broń. Pistolety, strzelby i amunicję przestępcy ukradli, włamując się do sklepu z bronią w marcu 2008 roku. Podczas śledztwa, którego akta liczą 33 tys. stron, przesłuchano 509 świadków i 170 ekspertów. Przestępcy początkowo nie przyznawali się do winy. Koronnym dowodem okazały się badania materiału genetycznego zabezpieczonego na miejscach zbrodni. Romowie są największą mniejszością etniczną na Węgrzech; stanowią ok. 7 proc. populacji kraju. Terroryzowani przez "brygady śmierci" obawiali się wychodzić ze swoich domów i tworzyli organizacje samoobrony. Demonstracje przeciwko rasistowskim atakom organizował Ruch Godności dla Wszystkich (Meltosagot Mindenkinek Mozgalom) - zrzeszający zarówno Romów jak i Węgrów. Z Budapesztu Andrzej Niewiadowski