Przejściowy, mniejszościowy rząd lidera Partii Narodowo-Liberalnej (PNL) Ludovica Orbana uzyskał w poniedziałek wotum zaufania w parlamencie Rumunii. Do uzyskania wotum potrzebne były 233 głosy w 465-osobowym parlamencie; za rządem Orbana było 240 posłów. Ludovic Orban stworzył mniejszościowy rząd po tym, jak 10 października parlament Rumunii przegłosował wniesiony przez partie opozycyjne wniosek o wotum nieufności dla socjaldemokratycznego rządu premier Vioricy Dancili. Opozycja zarzucała szefowej rządu m.in. niekompetencję i blokowanie inwestycji publicznych. PNL była głównym inicjatorem wniosku. 56-letni Orban otrzymał misję utworzenia przejściowego rządu do czasu zaplanowanych na przyszły rok wyborów parlamentarnych. Wtorkowe głosowanie próbowały zbojkotować rządząca do tej pory Partia Socjaldemokratyczna (PSD) oraz centrolewicowe ugrupowanie PRO Rumunia. Orbanowi udało się jednak zebrać kworum, dzięki czemu jego rząd został zatwierdzony przez parlament. Orban zapowiedział, że po konsultacjach z prezydentem Klausem Iohannisem wyznaczy nowego rumuńskiego kandydata na komisarza UE. Kandydatka rządu Dancili na unijnego komisarza ds. transportu Rovana Plumb została uznana za niezdolną do pełnienia funkcji z powodu stwierdzonego konfliktu interesów. W jej miejsce 1 października władze w Bukareszcie wyznaczyły do KE dwoje kandydatów - wiceminister spraw zagranicznych Melanię-Gabrielę Ciot i europosła Dana Nicę. Po wotum nieufności dla rządu Dancili z 10 października kierownictwo PNL przekazało do Brukseli, że rumuńscy socjaldemokraci stracili prawo do desygnowania krajowego kandydata do KE. Orban zapowiedział również jak najszybsze wycofanie się z niektórych wprowadzonych przez socjaldemokratów reform, które zagrażały praworządności, sprzyjały korupcji wśród polityków i urzędników państwowych oraz blokowały ważne inwestycje publiczne. "Musimy wziąć na siebie odpowiedzialność za uniezależnienie wymiaru sprawiedliwości od polityków i innych instytucji. Naszym celem jest odzyskanie zaufania naszych europejskich partnerów" - powiedział po głosowaniu w parlamencie. Dodał, że chce także skończyć z niegospodarnym korzystaniem przez Rumunię ze środków unijnych.