Dane komisji wyborczej, opublikowane na jej stronach internetowych mówią, że na drugiej pozycji są socjaliści z 19,29 proc. poparcia, mogący liczyć na 28 miejsc w parlamencie. Trzeci uplasował się skrajnie prawicowy Jobbik, który - mając 16,71 proc. głosów - najprawdopodobniej dostanie 26 mandatów. Partia liberałów i zielonych LMP jest na czwartym miejscu z 7,42 proc. zwolenników i prawdopodobnie otrzyma pięć mandatów. Wyniki bazują na 99 proc. przeliczonych głosów. Frekwencja wyniosła 64,3 proc. - Te wyniki przynoszą fundamentalną zmianę w węgierskiej polityce - oświadczył na konferencji prasowej prezydent Laszlo Solyom. Jak podkreślił zwycięstwo Fideszu jest bezprecedensowe i zapewnia ugrupowaniu tak dużą większość. Przewodniczący Fideszu i najprawdopodobniej przyszły premier kraju Viktor Orban po ogłoszeniu wstępnych wyników proklamował zwycięstwo swej partii. - Węgrzy zagłosowali na Węgry i przyszłość Węgier - podkreślił. - Dziś obywatele Węgier pokonali brak nadziei. - Czuję i wiem, że stoję przed największym wyzwaniem mojego życia. Do pomocy będę potrzebował wszystkich Węgrów - dodał. Wiceprzewodniczący Fideszu Lajos Kosa wcześniej wezwał do dymisji kierownictwo Krajowej Komisji Wyborczej, zarzucając mu przekroczenie uprawnień i złamanie prawa. Koniec wyborów planowano na godzinę 19. Komisja przedłużyła czas głosowania i ciszę wyborczą. Przez ostatnie osiem lat na Węgrzech rządziła Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP). O pozostałych 121 miejscach w węgierskim parlamencie zadecyduje druga tura głosowania, która odbędzie się 25 kwietnia.