Przemawiający pod pomnikiem poety i bojownika o niepodległość Sandora Petoefiego burmistrz Budapesztu Gabor Demszky został obrzucony kamieniami i jajkami. Reprezentuje on Partię Wolnych Demokratów, współtworzących większościową koalicję rządową ze znacznie od niej silniejszymi socjalistami. Demszky zaatakował w swym przemówieniu prawicową opozycję, wskazując, iż głoszący hasło "autentycznej politycznej zmiany" to "w rzeczywistości wrogowie wolności". Wystąpieniu burmistrza towarzyszyły ustawiczne gwizdy oraz okrzyki w rodzaju "parszywy Żyd" i "obrzydliwiec". Mimo ataków policja nie dopuściła do przerwania chroniącego mówcę kordonu. Viktor Orban, przywódca największego ugrupowania opozycyjnego Fidesz, podkreślił w przemówieniu do około 30 tys. swoich zwolenników znaczenie przeprowadzonego 9 marca referendum, które anulowało wprowadzenie przez rząd opłat za studia, wizyty lekarskie i pobyt w szpitalu. Jego zdaniem głosowanie stanowiło "zgodny z konstytucją sąd ludowy" nad polityką obecnej ekipy premiera Ferenca Gyurcsanya. Wieczorem od legalnej antyrządowej demonstracji w centrum Budapesztu odłączyła się grupa około 100 zamaskowanych prawicowych radykałów z Węgierskiego Ruchu Samoobrony. Usiłowali przedrzeć się do Pałacu Sztuk, gdzie odbywały się oficjalne uroczystości z udziałem socjalistycznego premiera. Manifestanci zrywali uliczne tablice, przewracali kosze na śmierci, a blokujących im drogę policjantów obrzucili koktajlami Mołotowa oraz kamieniami. Funkcjonariusze odpowiedzieli gazem łzawiącym i aresztowaniami. Porządek na stołecznych ulicach udało się zaprowadzić dopiero późnym wieczorem. Policja zatrzymała około 21 osób. Od września 2006 r., gdy upubliczniono tajne nagranie, w którym szef rządu przyznał się, że kłamał co do sytuacji gospodarczej kraju, aby wygrać wybory parlamentarne, niemal każde święto państwowe na Węgrzech staje się okazją do antyrządowych demonstracji. Niezadowolenie węgierskiego społeczeństwa z ekipy Gyurcsanya nasiliło się, gdy w ubiegłym roku zaczęto wdrażać szeroki program oszczędności budżetowych.