Węgry blokują ruch Brukseli. Rzecznik polskiego rządu: To dziwne
- Decyzje polityczne są - nie bójmy się tego otwarcie powiedzieć - blokowane przez Węgrów - oświadczył rzecznik rządu Adam Szłapka. Budapeszt sprzeciwia się dołączeniu Ukrainy do Unii Europejskiej, co jego zdaniem "jest dziwne". Szłapka argumentował, że mniejszość węgierska na Zakarpaciu w Ukrainie chce być w UE.

W skrócie
- Polska przekazuje prezydencję w Radzie UE Danii po sześciu miesiącach przewodnictwa, podsumowując priorytety związane z bezpieczeństwem i odpowiedzialnością za przyszłość Unii.
- Rzecznik rządu Adam Szłapka oraz Antonio Costa podkreślają, że Węgry blokują polityczne decyzje dotyczące rozszerzenia UE, zwłaszcza w kontekście Ukrainy.
- Proces negocjacji akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej napotyka na weta Węgier, choć reforma i postęp Ukrainy są uznawane za kluczowe przez pozostałych członków UE.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Po sześciu miesiącach polskiej prezydencji przewodnictwo w Radzie UE od Polski przejmie we wtorek Dania.
Adam Szłapka, który przed objęciem w zeszłym tygodniu stanowiska rzecznika rządu, sprawował funkcję ministra ds. Unii Europejskiej, powiedział dziennikarzom, że fakt, iż hasłem polskiej prezydencji było bezpieczeństwo, ma również związek z tym, że Polska wzięła odpowiedzialność "za przyszłość tego naprawdę unikalnego (...) i wspaniałego projektu, który się udało w Europie zrobić".
Węgry blokują decyzje w UE. Adam Szłapka o postawie Budapesztu
Jak zaznaczył rzecznik, "czas jest napięty i trzeba się napracować, by uchronić projekt pokoju, rozwoju gospodarczego, dobrobytu i dobrego życia", jakim jest Unia Europejska i do jakiego wciąż chce dołączyć mnóstwo ludzi.
Przyznał jednak, że "pewien niedosyt może pozostawać w związku z rozszerzeniem". - Zrobiliśmy wszystko co się dało - dowodził. W ocenie Adama Szłapki Polska wraz z Komisją Europejską zakończyła wszystkie kwestie merytoryczne, doprowadzając ten proces do "takiego momentu, że wystarczą tylko decyzje polityczne".
- Decyzje polityczne są - nie bójmy się tego otwarcie powiedzieć - blokowane przez Węgrów - powiedział rzecznik rządu.
- Jest to dziwne, ponieważ jeżeli przedstawiciele rządu węgierskiego pojadą sobie na Zakarpacie odwiedzić mniejszość węgierską na Ukrainie i zapytają przedstawicieli mniejszości węgierskiej, czy wolą być w UE, czy poza nią, to odpowiedź jest jednoznaczna - każdy przedstawiciel mniejszości węgierskiej woli być w Unii - podkreślił Szłapka.
Jak dodał, "taką decyzję podjął rząd węgierski". - My z Komisją doprowadziliśmy tę sprawę tak daleko, jak się dało i tu jest pewien niedosyt. Ale myślę, że prezydencja duńska musi nad tym pracować - kontynuował.
Ukraina chce akcesji do Unii Europejskiej. "Nie potrzebujemy Węgier"
Budapeszt zawetował otwarcie tzw. pierwszego klastra w negocjacjach dotyczących przystąpienia Ukrainy do UE. Takich klastrów łącznie jest sześć, otwarcie każdego z nich wymaga jednomyślnej zgody krajów członkowskich po pozytywnej ocenie KE. Klaster, który dotyczy m.in. rządów prawa, otwierany jest jako pierwszy i zamykany jako ostatni.
Według KE Ukraina może przystąpić do negocjowania kwestii ujętych w ramach pierwszego klastra, natomiast zdaniem komisarz ds. rozszerzenia Marty Kos, do końca roku może być gotowa do otwarcia wszystkich sześciu.
Przewodniczący Rady Europejskiej, a więc gospodarz unijnych szczytów Antonio Costa w wywiadzie dla PAP nazwał otwarcie pierwszego klastra formalnością i podkreślił, że nie to jest najważniejsze.
- Najważniejsze jest to, że Ukraina realizuje swoje zobowiązania, przeprowadza reformy, a my pracujemy bardzo mocno i konkretnie nad europejską ścieżką Ukrainy i na rzecz jej członkostwa w Unii - powiedział Portugalczyk.
- Nie potrzebujemy Węgier, aby robić to, co robimy teraz, a więc do negocjowania z Ukrainą. Ukraina nie potrzebuje też Węgier, aby przeprowadzać reformy - zauważył Costa.