Celem kampanii jest umożliwienie uprawnionym do głosowania Węgrom zapoznanie się z najważniejszymi informacjami dotyczącymi referendum zaplanowanego na 2 października oraz uchodźców i osób ubiegających się o azyl. AI pragnie pokazać osobom, które chcą zrozumieć, o co chodzi w referendum, obiektywny i ścisły obraz sytuacji "wobec rządowej kampanii skierowanej przeciwko obcym" - napisano w komunikacie. W ramach kampanii AI co tydzień będzie publikować jeden artykuł w celu obalenia błędnych wyobrażeń i odpowiadać na najczęściej stawiane pytania, które można zadawać m.in. na stronie organizacji na Facebooku. Przez cały wrzesień AI planuje też różne wydarzenia: pokazy filmów, dyskusje oraz wykłady o prawach człowieka. 2 października Węgrzy mają odpowiedzieć w referendum na pytanie: "Czy chce Pan/Pani, by Unia Europejska mogła zarządzać również bez zgody parlamentu obowiązkowe osiedlanie na Węgrzech osób innych niż obywatele węgierscy?". W pierwszym artykule AI pisze m.in., że pytanie jest mylące, gdyż nie ma mowy o osiedlaniu. "Nie chciano nikogo osiedlić, a tylko poprosić państwa członkowskie o rozpatrzenie wniosków (o azyl)" 160 tys. uchodźców, którzy przybyli do Europy przez Morze Śródziemne - podkreśla AI. Premier Węgier Viktor Orban powiedział, że referendum ma pomóc władzom w walce o zaostrzenie polityki imigracyjnej w UE, która w przeciwnym wypadku - według niego - stanie przed widmem wystąpienia kolejnych po Wielkiej Brytanii państw ze Wspólnoty. Zdaniem rządu Węgier - jak podkreślił Orban - "każdy imigrant oznacza zagrożenie dla bezpieczeństwa i ryzyko terroryzmu". Zdecydowana większość Węgrów, którzy deklarują udział w referendum, chce głosować przeciwko kwotom. Z lipcowego sondażu ośrodka Zavecz Research wynika, że udział w referendum zadeklarowało 53,9 proc. ankietowanych, przy czym 40,3 proc. zamierza odpowiedzieć przecząco na stawiane w nim pytanie. Tylko 4,2 proc., a więc dziesięciokrotnie mniej, chce odpowiedzieć na pytanie twierdząco, a 9,4 proc. jeszcze nie zdecydowało, jakiej odpowiedzi udzieli.