Halmosi poinformował na konferencji prasowej w Roeszke, granicznym mieście z Serbią w południowych Węgrzech, że połowa wszystkich migrantów zatrzymanych w ostatnich miesiącach na zewnętrznych granicach UE została zatrzymana na terenie oddzielającym Węgry od Serbii - relacjonuje agencja MTI. Dodał, że od początku roku 18 tys. osób usiłowało nielegalnie przekroczyć serbsko-węgierską granicę, a liczba aresztowanych za organizowanie przemytu ludzi wzrosła do 207. Jest to najwięcej od kryzysu migracyjnego w 2015 roku. Graniczne patrole odkryły w tym roku 16 tuneli pod granicą. W odpowiedzi władze wzmacniają zewnętrzne ogrodzenie i budują siatkową barierę pod ziemią - poinformował Halmosi. Decyzja TSUE Węgry zamknęły swe strefy tranzytowe po uznaniu w maju przez Trybunał Sprawiedliwości UE, że umieszczanie tam osób ubiegających się o azyl bez rozpatrzenia ich sprawy przez sąd jest sprzeczne z prawem unijnym - przypomniał Halmosi. Dodał, że 330 migrantów mieszkających w strefie tranzytowej w Roeszke zostało przeniesionych do otwartych ośrodków. Zauważył, że "większość nie czekała na zakończenia procedury azylu". Poinformował, że w otwartym obiekcie przebywa tylko 16 migrantów. "Skrajne niebezpieczeństwo" Szefowa węgierskiej wojskowej służby medycznej Cecilia Muller dodała na tej samej konferencji prasowej, że niekontrolowana migracja stanowi "skrajne niebezpieczeństwo" dla "wspaniałego" stanu zdrowia publicznego i statusu epidemicznego Węgier. Dodała, że większość krajów, z których pochodzą migranci, ma status "czerwony", czyli świadczący o wysokim zagrożeniu epidemią koronawirusa. Przypomniała, że nawet Węgrzy wracający z tych krajów są uważnie obserwowani. Dodała, że nielegalny napływ migrantów może prowadzić do ognisk epidemii koronawirusa na Węgrzech.