- Poród był tak nieoczekiwany - powiedziała 33-letnia Bhuri Kalbi indyjskim mediom. - Nawet nie wiedziałam, że moje dziecko wypadło przez otwór w toalecie. Gdy kobieta doszła trochę do siebie, zorientowała się w sytuacji i zaalarmowała rodzinę, z którą podróżowała. Pociąg zatrzymano, krewni pobiegli wzdłuż torów, zaalarmowano kolejarzy z pobliskiej stacji i ci wkrótce znaleźli nowo narodzoną dziewczynkę, całą i zdrową. Dziecko zatrzymano na razie w szpitalu, ponieważ urodziło się o dwa miesiące za wcześnie.