Sprawę opisuje Fox News. Prawnik zajmujący się nieruchomościami tłumaczy w rozmowie z redakcją, że każdy dom, który stoi pusty, może w każdej chwili stać się celem dzikich lokatorów. Fox News opisuje dwa przykłady z Chicago, które rozegrały się na terenie tej samej dzielnicy. Cała rodzina okupuje dom. Twierdzą, że podpisali umowę Właścicielka jednej z posiadłości w dzielnicy Chatham w Chicago opowiada w rozmowie z redakcją, że dziki lokator wszedł do domu, który należał do jej zmarłej mamy. - Człowiek, który wszedł do domu mojej mamy to "profesjonalny lokator". Uczynił sobie z takiego działania sposób na życie, ma długą kartotekę - tłumaczy właścicielka. Mężczyzna błyskawicznie wymienił zamki w domu i odmawia opuszczenia posiadłości. Karen Polk opisuje podobną sprawę. - Po śmierci mamy dom stał pusty. Kiedy zaczęłam go przygotowywać do sprzedaży, zdałam sobie sprawę, że ktoś tam mieszka - mówi. Dom okupuje cała rodzina, która twierdzi, że podpisała umowę najmu i opłaciła czynsz z góry po dogadaniu się w tej sprawie z tajemniczym właścicielem. Prawowita właścicielka nic nie wie na ten temat - czytamy. Długie batalie w sądzie Choć obie kobiety wykryły dzikich lokatorów we wrześniu ubiegłego roku, wciąż walczą przed sądem o ich usunięcie z posiadłości. Policja rozkłada ręce i kieruje właścicieli do sądu. Dzicy lokatorzy są bowiem sprytni - fikcyjna dokumentacja pozwala im "kupić czas", który w aparacie sądowym płynie w zwolnionym tempie. Fox News podaje, że problem rozlewa się po całych USA. W Oregonie i Seattle, gdzie istnieje bardzo poważny problem bezdomności, do opuszczonych domów wprowadzają się całe grupy. W takich miejscach budowane są nawet obozowiska i mimo licznych zgłoszeń sąsiadów narzekających na to, co dzieje się pod ich oknami, służby są bezradne. - Policja jest tu bez przerwy, bo z tych domów ciągle dobiegają jakieś krzyki, albo dojdzie do przedawkowania. Ostatnio nawet się podpalili - opowiada sąsiad "obozowiska" z Oregonu. Moratoria na eksmisje dolały oliwy do ognia Jak czytamy, oliwy do ognia dolała pandemia i związane z nią moratoria na eksmisje. Lokatorzy chronieni w ten sposób bardziej niż zwykle, mogli wykorzystać sprzyjające im prawo i skuteczniej okupować cudze posiadłości - opisuje Fox News. Przytacza przy tym sprawę ze stanu Waszyngton. Laleh Kashani opowiada, że na jej posesji grupa lokatorów prowadzi od 2020 roku nielegalną sprzedaż kradzionych aut. Dopiero niedawno na miejsce wpadła grupa SWAT - specjalna jednostka policji, która oczyściła nieruchomość z narkotyków, broni i skradzionych samochodów. Kobieta wskazuje jednak, że po akcji część "lokatorów" wróciła i wyłamała zamki, które zdążyła wymienić. - Mam dość, dosłownie płaczę przez to wszystko - żali się.