Dekret w sprawie tzw. wyborów podpisał w środę przywódca DRL Ołeksandr Zacharczenko - poinformowała należąca do separatystów doniecka agencja informacyjna DAN. Zacharczenko oświadczył, że głosowanie będzie finałowym etapem procesu państwowotwórczego w jego republice. "Doniecka Republika Ludowa jest niepodległym państwem demokratycznym, a wybory do organów samorządowych są odpowiedzialnym i ważnym krokiem dla każdego jej obywatela, od którego zależy nie tylko uznanie naszego kraju na arenie międzynarodowej, ale i droga, którą DRL będzie kroczyła w nadchodzących latach" - powiedział Zacharczenko. Wyjaśnił, że ze względu na trudności finansowe wybory odbędą się w kilku etapach, które będą trwać aż do pierwszego półrocza przyszłego roku. Na 18 października zaplanowano wybory szefów administracji miejskich i rejonowych (powiatowych). Następnie mieszkańcy DRL będą wybierali szefów administracji wiejskich. Terminów głosowania w sprawie tych ostatnich nie podano. Wcześniej prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczał, że zamiar przeprowadzenia wyborów samorządowych w DRL i Ługańskiej Republice Ludowej (gdzie mają się one odbyć 1 listopada) są zagrożeniem dla procesu pokojowego. Ocenę tę podziela Unia Europejska, która podkreśla, że zgodnie z porozumieniami mińskimi wybory te mają się odbyć wyłącznie w zgodzie z prawem Ukrainy i normami międzynarodowymi. "Cały czas liczymy, że na wschodniej Ukrainie dojdzie do wolnych, otwartych i przejrzystych wyborów na podstawie ukraińskiego prawa" - mówił podczas wizyty w piątek w Kijowie komisarz UE ds. polityki sąsiedztwa i rozszerzenia Johannes Hahn. Od 1 września w Donbasie obowiązuje zawieszenie broni między stroną ukraińską a prorosyjskimi separatystami, uzgodnione przez grupę kontaktową ds. konfliktu na Ukrainie. Zdaniem stron konfliktu rozejm jest przestrzegany. Od początku walk na wiosnę 2014 roku między wojskami ukraińskimi a wspieranymi przez Rosję separatystami zginęło niemal 8 tysięcy osób.