"Wśród naszych priorytetów znajduje się renegocjacja z naszymi unijnymi partnerami w celu znalezienia sprawiedliwego, trwałego i wzajemnie korzystnego rozwiązania", które nie doprowadzi do "katastrofalnego zerwania wzajemnych relacji" - wskazał przywódca lewicowo-populistycznej partii SYRIZA na pierwszym posiedzeniu Rady Ministrów. Zastrzegł jednocześnie, że jego rząd nie zamierza kontynuować - jak to ujął - "polityki poddaństwa". Renegocjacje mają dotyczyć planu pomocowego dla Grecji oraz jej długu. SYRIZA opowiada się za "redukcją długu i zerwaniem z polityką restrykcyjnych oszczędności w celu - jak tłumaczy - rozruszania gospodarki". Rząd Ciprasa został zaprzysiężony we wtorek. Ministrem finansów został ekonomista Janis Warufakis, zagorzały krytyk warunków, na których Grecja otrzymała międzynarodową pomoc finansową. Przekonywał, że spłata zadłużenia powinna być powiązana ze wzrostem gospodarczym kraju. Po prezentacji rządu ateńska giełda straciła ponad 5 proc. Za negocjacje z wierzycielami Grecji (Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy) odpowiedzialny jest wicepremier, ekonomista Jannis Dragasakis. Przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi, które przyniosły Syrizie zwycięstwo, domagał się on śledztwa, które ma wyjaśnić, dlaczego kraj musiał zgodzić się na restrykcyjny program oszczędności. Premier Cipras podkreślił w środę, że piątkowe rozmowy w Atenach z szefem eurogrupy Jeroenem Dijsselbloemem będą "kluczowe i produktywne". Jednym z priorytetów będzie - jak dodał - znalezienie rozwiązania "kryzysu humanitarnego" i pomoc dla najuboższych. "Jesteśmy rządem uzdrowienia narodowego, naszym celem jest przywrócenie bezpieczeństwa i godności" krajowi - zaznaczył. Podczas poniedziałkowego spotkania ministrów finansów państw eurolandu Dijsselbloem powiedział, że "przynależność do strefy euro oznacza, iż należy respektować wszystkie podjęte wcześniej zobowiązania".