W wywiadzie dla Radia Watykańskiego hierarcha powiedział, że dziecko musi urodzić się i wzrastać w rodzinie, w której jest ojciec i matka. Podkreślił, że wszelkie "patologie" są "niebezpieczne dla samego dziecka i całego społeczeństwa". Odnosząc się do zapowiedzianych na niedzielę we Francji protestów przeciwko projektowi ustawy umożliwiającej parom homoseksualnym małżeństwo i adoptowanie dzieci, arcybiskup Paglia za słuszną uznał wypowiedź francuskiego episkopatu, że małżeństwo i rodzina są "dziedzictwem całej ludzkości". Jest to "kwestia kluczowa dla przyszłości ludzkości" - podkreślił. Arcybiskup Paglia powiedział też, że proponowanie, by zamiast o matce i ojcu mówić o rodzicu A i rodzicu B, to "narażanie się na śmieszność". - Równość to jedno, a szacunek dla różnorodności to drugie. By mieć równość, konieczne jest poszanowanie różnorodności - uznał. Choć w swojej wypowiedzi hierarcha nie odniósł się bezpośrednio do piątkowego orzeczenia Sądu Najwyższego Włoch, to Radio Watykańskie nadało wywiad dzień po tym szeroko dyskutowanym wyroku - zauważają włoskie media. Decyzja sądu jest interpretowana jako faktyczna zgoda na wychowywanie dzieci przez pary homoseksualne, jeśli nie jest zagrożony ich poprawny rozwój. Sąd Najwyższy odrzucił jako "niedopuszczalne uprzedzenie" stanowisko, że wychowywanie dzieci przez pary homoseksualne wyrządza im szkodę. Utrzymał tym samym wyrok sądu apelacyjnego, który przyznał opiekę nad dzieckiem jego naturalnej matce, pozostającej w związku z drugą kobietą. Według Sądu Najwyższego nie należy w takiej sprawie opierać się na przekonaniu, że wzrastanie dziecka w rodzinie homoseksualnej szkodzi jego rozwojowi. Osoba, która na takiej podstawie kwestionuje decyzję sądu, "uważa za pewnik coś, co należałoby udowodnić" - podkreślono w orzeczeniu. Włoski dziennik katolicki "Avvenire" napisał w sobotę, że wyrok Sądu Najwyższego jest "niebezpieczny". Z Watykanu Sylwia Wysocka