Kardynał Becciu odpowiada wraz z innymi oskarżonymi przed Trybunałem Watykańskim za nieprawidłowości finansowe, do jakich doszło, gdy był substytutem sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej. Głównym wątkiem procesu jest sprawa luksusowej kamienicy w Londynie, którą kupił Watykan za 275 milionów funtów, także ze środków zebranych na świętopietrze, czyli na dobroczynną działalność papieża. W związku ze skandalem, jaki wybuchł, nieruchomość została sprzedana latem tego roku, a Stolica Apostolska straciła na tej inwestycji prawie 90 mln funtów. Watykan. Media: Kardynał Angelo Becciu nagrał rozmowę z papieżem bez jego zgody Jednym z wątków trwającego w Watykanie procesu stało się też nieoczekiwanie w czasie 37. rozprawy odnalezione przez włoską Gwardię Finansową nagranie rozmowy kardynała Becciu z papieżem z lipca zeszłego roku. Odbyła się ona na trzy dni przed otwarciem watykańskiego procesu zdymisjonowanego dostojnika i tuż po tym, gdy papież opuścił szpital po poważnej operacji jelita. Z nagrania wynika, że w jego realizacji uczestniczyły też osoby trzecie, które zarejestrowały rozmowę w porozumieniu z włoskim kardynałem. Podczas pięciominutowej rozmowy, której zapis opublikowała agencja ADNKronos, Becciu skarżył się papieżowi, że ten już go "skazał" i dlatego, jak mówił, proces ten jest niepotrzebny. Ponadto purpurat starał się uzyskać od Franciszka potwierdzenie, że wyraził on zgodę na zapłacenie okupu za porwaną przez dżihadystów w Mali kolumbijską zakonnicę. Papież nie wydaje się w tej rozmowie co do tego przekonany. Co więcej, jak zauważają watykaniści, z nagrania wynika wyraźnie, że papież jeszcze nie wrócił wtedy do pełni sił po operacji i był osłabiony. Angelo Becciu oskarżono o udział w grupie przestępczej Watykański promotor sprawiedliwości, czyli odpowiednik prokuratora Alessandro Diddi ujawnił, że trwa osobne śledztwo w sprawie podejrzenia udziału kardynała Becciu w grupie przestępczej. Ta równoległa z procesem w Watykanie sprawa dotyczy operacji finansowych prowadzonych przez niego na Sardynii, skąd pochodzi i gdzie spółdzielnię prowadzi jego brat. Kardynał i jego obrona twierdzą, że nic nie wiedzą o tym dochodzeniu.