W wydanym komunikacie Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej odniósł się w ten sposób do serii artykułów w prasie, sugerujących, że to wewnętrzne konflikty i intrygi wśród hierarchii kościelnej były prawdziwym powodem decyzji papieża Benedykta XVI o abdykacji. "Wolność Kolegium Kardynałów, którego zadaniem zgodnie z normami prawa jest wybór papieża, była zawsze niezmordowanie broniona przez Stolicę Apostolską, jako gwarancja decyzji podjętej na podstawie ocen mających na celu wyłącznie dobro Kościoła" - brzmi watykańska nota. Przypomina się w niej, że w minionych wiekach kardynałowie musieli stawiać czoła "licznym formom nacisków zarówno pod adresem poszczególnych elektorów, jak i całego Kolegium". Ich celem - dodano - była "chęć wpłynięcia na decyzje poprzez nagięcie ich do logiki typu politycznego czy doczesnego". "Podczas gdy w przeszłości tak zwane potęgi, a więc państwa, starały się wywrzeć wpływ na wynik wyborów papieża, dzisiaj podejmowane są próby rzucenia na szalę ciężaru opinii publicznej, często na podstawie ocen, które nie są oparte na aspekcie duchowym przeżywanego przez Kościół momentu" - ogłosił Watykan. "Modlą się za papieża" Za "godne ubolewania" Sekretariat Stanu uznał "mnożenie się" tuż przed konklawe "niesprawdzonych, bezpodstawnych i fałszywych informacji, wyrządzających poważną szkodę osobom i instytucjom". Watykan zapewnił, że "katolicy koncentrują się na tym, co jest istotne". "Modlą się za papieża Benedykta i o to, by Duch Święty oświecił Kolegium Kardynałów, modlą się za przyszłego papieża ufając, że los Łodzi Piotrowej jest w rękach Boga" - podkreślono w komunikacie. Nota, wydana na pięć dni przed abdykacją Benedykta XVI, interpretowana jest jako stanowcza próba obrony dobrego imienia Watykanu i Kurii Rzymskiej, zmagających się z poważnym kryzysem wizerunku. Na łamach włoskiej prasy ukazują się kolejne artykuły na temat konfliktów na szczytach hierarchii, które miały nakłonić papieża do rezygnacji. Za ostatnią próbę "uporządkowania" sytuacji za Spiżową Bramą media uznały decyzję papieża, który nieoczekiwanie mianował w piątek podsekretarza w sekcji ds. relacji z państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej księdza Ettore Balestrero nuncjuszem apostolskim w Kolumbii. W zgodnej opinii komentatorów nominację tej, jak podkreślono, "wschodzącej gwiazdy" dyplomacji, wymienianej w kontekście wewnętrznych sporów między frakcjami dostojników, należy uznać za faktyczne "oddalenie" z Watykanu.