Był to kolejny alarm w całej serii alarmów, w większości fałszywych, który jest rezultatem nadzwyczajnych środków ostrożności we wszystkich placówkach dyplomatycznych w Wiecznym Mieście. Wprowadzono je po czwartkowych eksplozjach przesyłek w przedstawicielstwach Chile i Szwajcarii, gdzie ciężko rannych zostało dwóch pracowników. Do podłożenia pakunków przyznali się anarchiści. W ramach nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa dyplomaci wzywają policyjnych saperów do każdej, budzącej ich podejrzenia przesyłki, na przykład bez nadawcy. Paczek przysyłanych do ambasad w okresie świątecznym i noworocznym jest zaś bardzo dużo. Od poniedziałku w różnych placówkach w stolicy Włoch zanotowano kilkanaście fałszywych alarmów.