Na konferencji prasowej w Watykanie abp Paglia, nazywany "ministrem ds. rodziny", oświadczył komentując rozpatrywaną przez parlament Francji ustawę o małżeństwach homoseksualistów: "Jeśli tak ważna instytucja rządząca mówi, że ustawą tą nie chce zmienić się szczegółu, ale całą cywilizację, to my pytamy, jak można ją zmienić przy pomocy rozporządzenia, które nie zostało zaaprobowane przez wszystkich?". "Stracimy na tym wszyscy" Watykański hierarcha wyraził uznanie dla biskupów francuskich, którzy - jak powiedział - mieli odwagę wywołać dyskusję na ten temat i stanęli w obronie małżeństwa kobiety i mężczyzny. Następnie abp Paglia zauważył, że prace nad podobnymi ustawami trwają także w innych krajach Europy. - Ale Kościół nie prowadzi batalii, Kościół opowiada się za prawdą - dodał. - Problem polega na tym, by uniknąć wieży Babel. Bo kto na tym straci? Stracimy wszyscy. Gdy zrobi się wieża Babel, to nie będziemy więcej nic rozumieć - mówił dziennikarzom włoski arcybiskup. Zdaniem arcybiskupa Paglii szacunek dla prawdy nie wymaga zniesienia różnic, "ale nie wymaga również jakiegoś chorego egalitaryzmu, który znosi wszelkie różnice". Hierarcha zauważył następnie, że w wielu krajach świata dochodzi do dyskryminowania osób homoseksualnych i zapewnił, że Kościół będzie angażować się przeciwko takiej dyskryminacji. "Jeśli jest miłość pomiędzy pięcioma mężczyznami..." W ocenie przewodniczącego Papieskiej Rady Rodziny małżeństwo nie polega wyłącznie na miłości, na "samowystarczalności uczuć". - To coś znacznie więcej, to przyjęcie tajemnicy, daru dziecka i jego praw - wskazał. - Jeśli jest miłość między pięcioma mężczyznami, to czy to jest małżeństwo? - zapytał. - Małżeństwo to jasny wymiar prawa. Są też inne liczne formy współżycia - podkreślił arcybiskup Paglia. W przypadku takich innych związków należy jego zdaniem stosować zasady prawa prywatnego, także - jak dodał - w kwestiach majątkowych. Watykański dostojnik wyraził opinię, że na tym polu powinna skoncentrować się uwaga polityków, aby "ułatwić życie" i nie dopuszczać do "niesprawiedliwości wobec najsłabszych". "Roma i Lazio for ever". A mąż? - Dzisiaj normalne jest myślenie o tym, że nie jest już możliwa miłość na zawsze. Ale jeśli mówimy: "Roma i Lazio for ever", czemu nie można powiedzieć tego w odniesieniu do własnego męża? - zapytał abp Paglia odwołując się do wierności włoskich kibiców wobec swoich klubów piłkarskich.