Droga Krzyżowa w Koloseum rozpoczęła się po 21:15. Wokół antycznego amfiteatru zgromadziło się około 10 tysięcy wiernych. Napisanie towarzyszących jej rozważań Franciszek powierzył w tym roku rodzinom. Idea ta nawiązuje do trwającego Roku Rodziny "Amoris Laetitia" z okazji piątej rocznicy opublikowania jego adhortacji pod tym tytułem. Rodziny niosły krzyże podczas kolejnych stacji w antycznym amfiteatrze. Rozważania przygotowali między innymi młodzi małżonkowie i starsi - bezdzietni, rodziny: wielodzietna, zastępcza, adopcyjna, z dziećmi niepełnosprawnymi, z chorym dzieckiem, rodzina migrantów, a także - rodziny ukraińska i rosyjska. Razem niosły one krzyż przy przedostatniej, XIII stacji. Młodzi małżonkowie i rodzina na misji Rozważania do pierwszej stacji napisali młodzi małżonkowie, dzieląc się trudami i radościami codziennego życia oraz obawami. Piszą, że czytają w gazetach, że rośnie liczba separacji, a im samym trudno związać koniec z końcem. Przy drugiej stacji o doświadczeniach opowiada rodzina, która wyjechała na misję przed 10 laty. Przyznaje, że są pokusy, by uciec i zostawić wszystko, ale byłaby to "zdrada wobec ubogich braci". "Do tego wszystkiego dochodzi groza wojny, tak dramatycznie aktualna w tych miesiącach" - podkreślają. Przy trzeciej stacji mowa jest o małżeństwie, które pobrało się w późnym wieku i nie ma dzieci. Parze tej insynuuje się, że ich małżeństwo i miłość "nie wystarcza, by byli rodziną". Słowom tym towarzyszy modlitwa za bezdzietnych małżonków. Rodzice dziecka z niepełnosprawnością Przy czwartej stacji krzyż niesie rodzina z pięciorgiem dzieci. Wyznaje ona: "Nie jest łatwo, ale jest bezgranicznie piękniej". Odmówiona zostanie modlitwa za rodziny wielodzietne. Sugestywnymi doświadczeniami dzielą się przy piątej stacji rodzice dziecka z niepełnosprawnością: "Lekarze jasno dawali nam do zrozumienia, że lepiej będzie, jeśli się nie urodzi", że "to będzie ciężar dla nas i dla społeczeństwa". "A kiedy wybraliśmy życie, także my zostaliśmy osądzeni" - napisali. Przy szóstej stacji małżeństwo opowiada o swojej rodzinie, w której jest troje ich własnych dzieci i pięcioro adoptowanych z poważnymi niepełnosprawnościami. Ból "porządkuje priorytety w życiu i przywraca prostotę godności ludzkiej" - tak podsumowują swoje doświadczenia. Przy siódmej stacji po rozważaniach na temat ciężkiej choroby odmówiona zostanie modlitwa o to, by dzieci troszczyły się o swoich rodziców z wdzięcznością. Modlitwa za rodziny, które straciły rodzica Przy kolejnej stacji są refleksje małżeństwa emerytów, którzy zajmują się pięciorgiem wnuków: "Bycie tlenem dla rodzin naszych dzieci jest darem, który przywraca nam emocje odczuwane, kiedy były małe". Przy dziewiątej stacji odczytane zostały rozważania rodziny z adoptowanymi dziećmi. "Adopcja to historia życia naznaczonego przez porzucenie, które jest leczone przez przyjęcie. Ale porzucenie to rana, która zawsze krwawi. Adopcja to krzyż, który rodzice i dzieci biorą razem na swoje barki" - usłyszeli wierni. Dziesiątej stacji towarzyszyła modlitwa za rodziny, które doświadczyły straty rodzica. Przy jedenastej stacji wspomnieniami dzielą się rodzice mężczyzny, który wybrał życie konsekrowane. Jak przyznają, na początku nie przyjęli dobrze jego decyzji, protestowali i porzucili go. "Wierzyliśmy, że nasz chłód sprawi, że zrezygnuje" - dodają. Krzyż niosła rodzina migrantów W rozważaniach przy dwunastej stacji matka, której córka zmarła na chorobę nowotworową, napisała: "Wiele razy podczas chemioterapii mojej córki czułam się jak Maryja pod krzyżem". Przy ostatniej stacji krzyż niosła rodzina migrantów. "Jesteśmy tu po podróży, w trakcie której widzieliśmy śmierć kobiet i dzieci, braci i sióstr. Jesteśmy tu, ocaleni. Poostrzegani jako ciężar" - napisała. XIII stacja. Rosjanka i Ukrainka Przy trzynastej stacji, "Jezus umiera na krzyżu", będą rodziny: ukraińska i rosyjska. Tekst przygotowały przyjaciółki: pielęgniarka z Ukrainy Irina i Rosjanka Albina, kończąca studia pielęgniarskie. Poznały się na oddziale szpitala w Rzymie. W obliczu protestów i zaniepokojenia ukraińskiej wspólnoty i ambasady Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej całkowicie zmieniono tekst rozważań przy XIII stacji Drogi Krzyżowej w Koloseum, przygotowanych wspólnie przez Rosjankę i Ukrainkę. Podczas nabożeństwa odczytany został inny tekst od tego, który ogłoszono wcześniej. Przy stacji - Jezus umiera na krzyżu odczytano tekst w zmienionej wersji: "W obliczu śmierci cisza jest bardziej wymowna od słów. Zatrzymajmy się zatem w modlitewnej ciszy i niech każdy w sercu modli się o pokój na świecie". Po tych słowach zapadła cisza. Wcześniej poinformowano, że część katolickich mediów na Ukrainie nie transmituje Drogi Krzyżowej z Koloseum, co wiąże się z polemiką na tle decyzji o wspólnym niesieniu krzyża przez Ukrainkę i Rosjankę. Kontrowersje wokół Drogi Krzyżowej Właśnie ten wybór, mający symbolizować pojednanie, wywołał kontrowersje oraz zaniepokojenie, w tym także ambasadora Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej Andrija Jurasza. Wyraził on nadzieję, że apele zaniepokojonych tą ideą Ukraińców zostaną wysłuchane. Dyplomata zaznaczył, że przedstawia opinię "większości ludności Ukrainy, która prosi, by nie robić czegoś takiego w tym momencie". "Ukraina jest bardzo wdzięczna papieżowi za każdy gest wsparcia i solidarności" - zapewnił Jurasz. Następnie wyjaśnił: "Ale trzeba przede wszystkim zrozumieć, że z Rosjanami nie jesteśmy 'siostrzanymi narodami', jak niektórzy chcą nas przedstawić; jesteśmy dwiema stronami, które walczą w najcięższym konflikcie w Europie od czasów drugiej wojny światowej". "To nie my zaatakowaliśmy Rosję i nie walczymy na terytorium trzeciego państwa. To oni dokonali inwazji na nas, zabili tysiące osób, zniszczyli całe miasta. Czy byłoby możliwe podczas drugiej wojny światowej, aby więźniowie obozu uczestniczyli w inicjatywie pojednania z tym, kto te obozy organizował?" - zapytał ukraiński ambasador przy Stolicy Apostolskiej. Watykan nie odniósł się do protestów Niepokój tą inicjatywą podziela zwierzchnik ukraińskich grekokatolików arcybiskup Światosław Szewczuk, który uznał ją za "niestosowną i dwuznaczną, gdyż nie bierze pod uwagę kontekstu zbrojnej rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie". Watykan nie odniósł się oficjalnie do tych protestów. Przyłączyło się do nich też stowarzyszenie włosko-ukraińskie, które zaapelowało do Watykanu o to, by rosyjską rodzinę, która razem z ukraińską ma nieść krzyż, zastąpili Polacy jako reprezentanci Europy, przyjmującej uchodźców wojennych. Franciszek: Rozbrój rękę podniesioną przez brata przeciwko bratu Na zakończenie Drogi Krzyżowej Franciszek odczytał tekst modlitwy, w której znalazły się następujące słowa: "Zachowaj zapaloną w naszych rodzinach lampę Ewangelii, która rozświetla radości i bóle, wysiłki i nadzieje: niech każdy dom odbija oblicze Kościoła, którego najwyższym prawem jest miłość". - Nawróć nasze zbuntowane serca do Twojego Serca, abyśmy nauczyli się realizować zamysły pokoju; spraw, aby przeciwnicy podali sobie ręce i zakosztowali wzajemnego przebaczenia; rozbrój rękę podniesioną przez brata przeciwko bratu, aby tam, gdzie jest nienawiść zakwitła zgoda - modlił się papież. Następnie dodał: "Spraw, abyśmy nie postępowali jak wrogowie krzyża Chrystusa, by uczestniczyć w chwale Jego zmartwychwstania".