Rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej ksiądz Federico Lombardii zaraz po deklaracji papieża na temat abdykacji, zapewnił, że nie weźmie on udziału w wyborze swego następcy. Nie będzie go zresztą w Watykanie, bo na czas konklawe pojedzie do Castel Gandolfo. Wczoraj rzecznik dodał, że Benedykt XVI nie powróci do godności kardynała. Trwa dyskusja na temat statusu byłego papieża, a nawet jego stroju. Nie wiemy jeszcze, jak będziemy się do niego zwracać, ani jak będzie ubrany. Joseph Ratzinger zamieszka na terenie Watykanu, w dawnym klasztorze sióstr klauzurowych. - Nie będzie ingerować w decyzje nowego papieża, który ze swej strony nie będzie skrępowany jego sąsiedztwem, ponieważ Ratzinger jest człowiekiem delikatnym i dyskretnym - wyjaśnił ksiądz Lombardi. Przyznał, że sytuacja jest nowa i bezprecedensowa, a o rozwiązywaniu problemów dziennikarze informowani będą na bieżąco. CZYTAJ NA INTERIA360: Abdykacja Benedykta XVI to oznaka kryzysu w Kościele