Dowody przeciwko Irakowi, które dzisiaj ma przedstawić amerykański sekretarz stanu Colin Powell, nie bardzo wpłyną na rozwój sytuacji w kryzysie irackim - twierdzi dzisiaj rosyjski dziennik "Niezawisimaja gazieta". Powell ma wystąpić na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, zwołanym na szczeblu ministrów spraw zagranicznych, przedstawiając pozostałym członkom gremium tajny materiał będący - według Waszyngtonu - dowodem na istnienie irackich programów broni masowej zagłady. - To, czy dowody Powella będą przekonujące czy też nie,nie odgrywa żadnej roli, skoro już wcześniej Waszyngton twardo postanowił odejść od metod polityczno-dyplomatycznych na rzecz użycia siły. To jeszcze bardziej komplikuje sytuację w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, która może jedynie albo poprzeć USA,albo (...) okazać się niepotrzebna - komentuje "Niezawisimajagazieta". Dziennik zauważa rosnącą aktywność amerykańskiej dyplomacji, która - wobec aktywności przeciwników wojny - stara się albo ich przekonać, albo uczynić ich zdanie jak najmniej słyszalnym. W artykule "Prawo czy siła" dziennik "Wriemia MN" prognozuje jednak, że wystąpienie Powella będzie nie tyle formalnym przedstawieniem oskarżeń, a jedynie miernikiem, "w jakim stopniu Waszyngton zamierza opierać się na prawnej argumentacji (na rzecz akcji zbrojnej)", a w jakim zdecydowany jest działać na własną rękę. - Istnieją przy tym podstawy, by sądzić, że administracja USA już dokonała wyboru - decyzja Rady Bezpieczeństwa jej nie przeszkodzi - piszą "Wriemia MN". Wśród uczestników posiedzenia Rady Bezpieczeństwa będzie także rosyjski minister spraw zagranicznych Igor Iwanow. Rosja zapowiada "wnikliwe zapoznanie się" z amerykańskim materiałem,twierdząc przy tym, że sama nie posiada żadnych dowodów winy Saddama Husajna. - Na Irak spadnie dziennie od 300 do 400 rakiet i bomb. W ciągu pierwszych 3 dni oczekuje się najsilniejszego ostrzału zgrupowania wojsk i infrastruktury Bagdadu. Prognozy mówią, że planowane ataki mają w większym stopniu wywrzeć naciski psychiczne na przeciwnika niż fizycznie zlikwidować jego siły" - czytamy w dzienniku. "Niezawisimaja gazieta" dostrzega przy tym oznaki zdenerwowania wśród przywódców irackich. Bagdad nie tylko stara się powiększyć swoje zdolności bojowe, jednocześnie - jak twierdzi gazeta - w geście rozpaczy minuje swoje szyby naftowe. Według "NG", zaminowano ich już 1500.