Według podanych w piątek ostatecznych wyników, 51,9 proc. Brytyjczyków, którzy wzięli udział w czwartkowym referendum, opowiedziało się za opuszczeniem przez ich kraj UE. - To oznacza inną Europę. Trzeba tę nową Europę wynegocjować. Po pierwsze trzeba wynegocjować ewentualny rozwód Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. Następnie trzeba wynegocjować nowy status Wielkiej Brytanii w relacjach z UE. Po trzecie być może UE, eurokraci, politycy europejscy przejdą fazę refleksji, w jakim kierunku rozwijać dalej Europę, aby nie doszło do następnych exitów - powiedział Waszczykowski. Jak zaznaczył, obecny dzień powinien być "dniem refleksji, poważnej dyskusji, czy kierunek zmian w UE, który był przewidywany wiele lat temu, koncepcja francusko-niemiecka, jest tym, którego Europa pożąda". Dodał, że trzeba się zastanowić, czy UE powinna iść w kierunku "ciała politycznego z władzami centralnymi". - Trzeba się zastanowić nad przyszłością integracji europejskiej - podkreślił szef MSZ. Waszczykowski zaznaczył, że trzeba starać się, "aby strefa euro nie zdominowała całej Unii Europejskiej". - Mamy na to kilka lat. Ewentualne wychodzenie Wielkiej Brytanii z UE to co najmniej dwa lata do kilkunastu lat. Również rozmowy, jaki będzie ten status Wielkiej Brytanii wobec Europy, to też wiele lat. Nic nie dzieje się z dnia na dzień. Cały czas traktujemy Wielką Brytanię jako członka UE i do czasu zakończenia tego rozwodu będzie miała i prawa i obowiązki takie jak członek UE - podkreślił szef MSZ. Zapowiedział, że w najbliższych godzinach będzie chciał porozmawiać z szefem brytyjskiej dyplomacji Philipem Hammondem.