W związku z aneksją Krymu przez Rosję, PiS domagał się by Polska zrezygnowała z udziału obu polsko-rosyjskich przedsięwzięciach. Witold Waszczykowski zauważył, że rok 2015 poprzez współpracę kulturalną miał doprowadzić do politycznych przemian. Bojkot wydarzeń kulturalnych mógłby - jego zdaniem - doprowadzić raczej do zaognienia relacji między Polską i Rosją. - Sugerowałbym jednak odłożyć tę pracę do czasu wyjaśnienia polityki rosyjskiej, czy w dalszym ciągu będzie to polityka agresywna, skierowana przeciwko naszym interesom - powiedział Witold Waszczykowski IAR. Podczas wizyty wiceminister spraw zagranicznych Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz w Moskwie obie strony podtrzymały gotowość organizowania polsko-rosyjskiego projektu kulturalnego. Waszczykowski powiedział, że nie rozumie, w jaki sposób chce się oddzielić współpracę kulturalna od relacji politycznych. Jego zdaniem MSZ "idzie w zaparte i wbrew polityce ministra Sikorskiego, który namawia cały świat i przede wszystkim NATO namówił skutecznie żeby zatrzymało całą współpracę wojskową i polityczną - jednak tą współpracę kulturalną z Rosją chcą w roku 2015 realizować". "Kiedy czołgi grzeją się na granicy z Ukrainą" Waszczykowski podkreślił, że budowanie całego roku wymiany kulturalnej, kiedy "czołgi grzeją się na granicy z Ukrainą, nie pozwoli nam na delektowanie się Teatrem Bolszoj w Polsce". 19 grudnia ubiegłego roku ministrowie spraw zagranicznych Polski i Rosji, Radosław Sikorski i Siergiej Ławrow podpisali wspólną deklaracje "Program 2020 w relacjach polsko-rosyjskich".