Według gazety, w marcu br. odbyły się prywatne negocjacje dotyczące ewentualnej rozmowy Trumpa z Muellerem, podczas których prokurator specjalny powiedział, że prezydent USA jest cały czas podmiotem śledztwa dotyczącego ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w 2016 r. "Washington Post" pisze, że prokuratorzy określają w ten sposób osoby, które były zaangażowane w wydarzenia będące przedmiotem śledztwa, jednakże nie ma wystarczających zarzutów, by postawić im zarzuty. Informacje przekazały gazecie trzy osoby pragnące zachować anonimowość. Dwie osoby znające przebieg rozmów podały gazecie, że zespół dochodzeniowy poinformował prawników Trumpa, że prokurator specjalny przygotowuje raport na temat działań prezydenta od czasu objęcia przez niego urzędu oraz potencjalnych obstrukcji prawnych. Śledztwo Muellera dotyczy badania ingerencji Rosjan w wybory prezydenckie w 2016 r. oraz domniemanej zmowy między sztabem wyborczym Trumpa, a przedstawicielami Kremla, a także wszelkich kwestii powiązanych lub mogących doprowadzić do wyjaśnienia głównych wątków dochodzenia. Także we wtorek adwokat Alex van der Zwaan, związany z ludźmi ze sztabu wyborczego Trumpa, w tym z Rickiem Gatesem - zastępcą szefa tego sztabu Paula Manaforta, został skazany za składanie fałszywych zeznań na 30 dni więzienia i 20 tys. dolarów grzywny. Mueller w ub.r. postawił Manafortowi i Gatesowi zarzuty kryminalne związane z ich działalnością na rzecz ukraińskich władz, w tym m.in. zarzuty spiskowania przeciwko USA, prania brudnych pieniędzy, prowadzenia działań na rzecz obcego państwa bez odpowiedniego zarejestrowania oraz popełnienia oszustw podatkowych. Z Waszyngtonu Joanna Korycińska