Powodem przykrych incydentów - szczególnie dla najmłodszych widzów popularnej serii "Minionków" - ma być nowy trend, który pojawił się na TikToku. Nowy "challange" skierowany jest do nastoletnich chłopców, którzy zamiast typowych dla swojego wieku jeansów i koszulek, wybierają się do kina w garniturze. W ten sposób chcą upodobnić się do głównego bohatera filmu - Gru. Ubiór to jednak tylko mały element wyzwania. Nastolatki przychodzą do kin dużymi grupami. Na nagraniach wyświetlonych przez wiele tysięcy użytkowników widać, jak ustawieni w rzędzie chłopcy i młodzi mężczyźni wjeżdżają po ruchomych schodach. W sali kinowej zajmują cały rząd i oklaskują film od początku do końca. Skandują przy tym: "Pięć lat czekania się skończyło!" - nawiązując do czasu, który upłynął od ostatniej premiery filmu z tej serii. Kino rezygnuje z seansów. "Wandalizm na oczach dzieci" Po rozpowszechnieniu akcji, niektóre kina zakazały wstępu przebranym młodym ludziom. Na taką decyzję zdecydowało się kino w angielskim Wadebridge - zamieściło ogłoszenie, że nie będzie już wpuszczało na salę "dzieci w garniturach bez opieki". Pracownicy twierdzili, że młodzi ludzie "wiwatowali, klaskali i wstawali z foteli przez cały seans". Dużo poważniejsze kroki podjąć musiało jedyne kino na wyspie Guernsey, jednej z Wysp Normandzkich. Tam na zakłócających seans oklaskach się nie zakończyło. Według personelu, nastoletni chłopcy hałasowali, nie stosowali się do poleceń personelu, a nawet rzucali różnymi przedmiotami. Wszystko to na oczach małych dzieci, często tych, które po raz pierwszy zostały zabrane do kina przez swoich rodziców. - To było absolutnie załamujące. Na seansie mieliśmy rodziny, które nie wróciły na salę nawet, gdy staraliśmy się to wyjaśnić. Rodzice wyprowadzali płaczące i przestraszone dzieci jeszcze przed rozpoczęciem filmu - podaje BBC, powołując się na relacje pracowników kina. Kino musiało wypłacić ponad 7 tys. złotych odszkodowań - Ten trend kosztował mnie wczoraj blisko 1300 funtów (ok. 7 tys. zł) - powiedział dyrektor kina Vue w Worcester w Wielkiej Brytanii. Jak wyjaśnił, musiał zwrócić wszystkie bilety z powodu skarg na krzyczących i naśladujących minionki nastolatków. Dyrektor poinformował, że to była grupa ośmiorga dzieci. - Teraz, gdy widzimy jakiekolwiek dzieci przychodzące na film w przebraniu, dajemy im ostrzeżenia - dodał. - Mówimy im, że jeśli pojawi się na nich choć jedna skarga, zostaną wyrzuceni z sali - mówił. "Mój syn nie brał udział w akcji, odmówiono mu wstępu" W mediach społecznościowych pojawiły się też zdjęcia, na których widać komunikaty dla klientów od kilku kin Odeon: "Ze względu na ostatnie zakłócenia po trendzie #GentleMinions, każdej grupie gości w formalnym stroju zostanie zakazany wstęp na pokazy filmu Minionki: Wejście Gru". Zakazy nie rozwiązały problemu, tylko stworzyły nowe i doprowadziły do licznych nieporozumień. Jeden z rodziców skarżył się, że zakaz dotknął też jego syna, który do kina wybrał się ubrany w białe koszulki polo. To wystarczyło, żeby mylnie zaliczyć go do grupy Tiktokerów. Do dalszych akcji młodych ludzi zachęciło same studio filmowe Universal Pictures, które, jak podaje BBC, poparło trend, pisząc na Twitterze: "Do wszystkich przychodzących na Minionki w garniturach: Widzimy was i kochamy".