Zdobycie Ramadi było wielkim sukcesem radykałów, bo miasto należy do najbardziej strategicznych na zachodzie Iraku. Teraz sprzymierzone z rządem Iraku szyickie bojówki będą chciały odbić Ramadi. Świadkowie twierdzą, że bojownicy Państwa Islamskiego przygotowują się do ciężkiej obrony swoich pozycji, a wjazd do miasta został zaminowany. Mieszkańcy twierdzą też, że islamiści szukają zwolenników rządu i dokonują egzekucji, a ciała wrzucają do rzeki. ONZ alarmuje, że na miejscu trwa katastrofa humanitarna. Według danych Narodów Zjednoczonych, z Ramadi w ostatnich dniach uciekło już około 25 tysięcy osób. Większość z nich stara się dotrzeć do Bagdadu, dokąd w ostatnich miesiącach uciekły też tysiące uchodźców z innych miejsc w Iraku, gdzie toczą się walki.Zajęcie Ramadi przez islamistów to ogromny cios dla irackich władz, które od tygodni podawały, że oddziały fanatyków są systematycznie niszczone zarówno przez wojsko jak i dzięki amerykańskim nalotom.W ubiegłym roku radykałowie zaczęli zajmować tereny w Syrii i w Iraku i na podbitych ziemiach utworzyli islamski kalifat, którego samozwańczym władcą został Abu Bakr al-Baghdadi. W ostatnich tygodniach irackiej armii, wspomaganej przez naloty pod dowództwem Amerykanów, udaje się odzyskiwać część terenów.