Minister informacji Jesse Chacon powiedział, że władze "ocenią nastawienie" prezentowane przez Wałęsę, jeśli spotka się on z opozycjonistami. Komentarz ten pojawił się dzień po wypowiedzi samego Chaveza. Mówił on, że Wałęsa otrzyma zakaz wjazdu do Wenezueli, jeśli postanowi udać się do tego kraju. - Chavez boi się prawdy i Wałęsy - ocenił w odpowiedzi były prezydent RP. W ubiegłym roku Wałęsa został zaproszony na konferencję na temat demokracji na uniwersytecie w Caracas, stolicy Wenezueli. Wizyta nie doszła jednak do skutku, ponieważ wenezuelskie władze stwierdziły, że nie byłyby w stanie zapewnić gościowi bezpieczeństwa. Według prezesa Instytutu Lecha Wałęsy Piotra Gulczyńskiego, sformułowanie to stanowiło sygnał, że były prezydent jest w Wenezueli persona non grata. Na najbliższą niedzielę Chavez wyznaczył referendum w sprawie zmiany konstytucji, która umożliwiłaby mu ubieganie się o kolejne kadencje. Zgodnie z obecnie obowiązującą ustawą zasadniczą Chavez nie będzie mógł kandydować po 2012 roku.