"Wałęsa będzie naszym kandydatem do grupy refleksji" - powiedziało agencji źródło zbliżone do polskiego rządu. MSZ nie komentuje tej sprawy. Informację potwierdził natomiast prezes zarządu Fundacji Instytut Lecha Wałęsy Piotr Gulczyński. - Lech Wałęsa jest kandydatem do unijnej "grupy refleksji" - powiedział. Wałęsa potwierdził w rozmowie z Reuterem, że przyjmie nominację i, że on sam dostrzega potrzebę, by taka grupa istniała i znalazła sposób wzmocnienia podstaw integracji europejskiej. "Od długiego czasu widziałem potrzebę stworzenia takiej grupy, która byłaby w stanie postawić pytania o przyszłość UE w bardziej zglobalizowanym świecie, o właściwe fundamenty naszego europejskiego domu i jego (geograficzny) zasięg" - cytuje agencja byłego prezydenta RP. Przywódcy unijni chcą, by "grupa mędrców" skupiła się na planach UE w latach 2020-2030, zwłaszcza na gospodarczych wyzwaniach globalizacji. Grupa ma się zająć wyzwaniami opisanymi w przyjętej w marcu Deklaracji Berlińskiej i przedstawić raport w czerwcu 2010 roku. "Grupa mędrców" została powołana w grudniu zeszłego roku z inicjatywy Francji. UE prawdopodobnie zdecyduje, kto będzie wchodził w jej skład w drugiej połowie roku. Szefem dziewięcioosobowego gremium będzie były socjalistyczny premier Hiszpanii Felipe Gonzalez. Wiceprzewodniczącymi będą była prezydent Łotwy Vaira Vike- Freiberga oraz były prezes koncernu Nokia, a dzisiaj jego "non- executive director" (dyrektor nie pełniący funkcji wykonawczych), Fin Jorma Ollila.